The RationalistSkip to content


We have registered
200.050.829 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Koszulka racjonalisty
 Catholicism » Women and Church

Miejsce i wizerunek kobiety w chrześcijaństwie [3]
Author of this text: oprac. Mariusz Agnosiewicz

Compilation: Mariusz Agnosiewicz

Koncepcja odmalowana przez ojca Salija, tudzież przez panią Pernoud, jest jednak błędna. „Twierdzenie, że religia chrześcijańska oznacza wyzwolenie kobiety okazuje się równie żywotne, co fałszywe" (Uta Ranke-Heinemann, Eunuchy do raju...). Pernoud w swojej książce istotnie zdaje się sugerować, iż cała antykobiecość świata zachodniego to wina świata starożytnego. Kobiety miały się dobrze, przekonuje Pernoud, do czasu jak odkryto Arystotelesa w późnym średniowieczu. Trafniejsze zdaje się być spostrzeżenie Uty Ranke-Heneimann, iż poglądy recypowane przez Kościół biologiczne poglądy Arystotelesa świetnie pasowały do kościelnych koncepcji św. Augustyna — „jak brakująca pokrywka do garnka". Dlaczego jednak antykobiecość miała wynikać z recepcji Arystotelesa jakiej dokonał akurat chrześcijanin św. Tomasz, skoro w innych recepcjach Arystotelesa — Awicenny i Awerroesa - antykobiecość się nie pojawia? Zaraz po tym Pernoud rozszerzanie się antykobiecości wiąże z rozpowszechniającą się znajomością prawa rzymskiego (str. 254-255). 

Nawet jeśliby wiązać owe oddziaływania z prawem rzymskim, to argument Salija jest i tak zdecydowanie ułomny: o ile nie jest prawdą, iż kulminacją recepcji prawa rzymskiego był Kodeks Napoleona, o tyle jest świętą prawdą, iż najgorliwszym i chyba też najbardziej zasłużonym czynnikiem wspierającym recepcję prawa rzymskiego był Kościół (ecclesia vivit lege romana), który w swych stosunkach wewnętrznych stale trzymał się zasad prawa rzymskiego i oparł na nim w znacznym zakresie swój system prawa kanonicznego. O św. Tomaszu pisano nawet, iż „ochrzcił prawo rzymskie". Kodeks Napoleona, czyli francuski kodeks cywilny z 1804 r., realizował w zakresie prawa cywilnego przede wszystkim idee rewolucji 1789, uwzględniał też wiele instytucji francuskiego prawa zwyczajowego i prawa rzymskiego. Dla wszystkich feministek jest bez wątpienia kamieniem obrazy (w stulecie jego wprowadzenia kobiety urządziły w Paryżu wielką manifestację, której punktem kulminacyjnym było uroczyste spalenie kodeksu u stóp kolumny Vendôme), jednak owe „skazy na piękności" w zakresie prawa rodzinnego i spadkowego były ingerencją samego Napoleona, który kierował się nie prawem rzymskim a tradycjami jego rodzimej patriarchalnej Korsyki oraz swoimi osobistymi poglądami, wyrażonymi przezeń m.in. w Radzie Stanu, iż „sama natura uczyniła z kobiety niewolnicę". Poza tym ów kodeks był niewątpliwie wybitny (z prawa polskiego jego przepisy wyrugowali ostatecznie dopiero komuniści), "został okrzyknięty arcydziełem sztuki legislacyjnej pod względem jasności stylu i piękna języka. Znakomity pisarz francuski Stendhal mawiał, że codziennie przed przystąpieniem do pracy nad powieścią sięga do jego lektury pour prendre le ton" (Katarzyna Sójka-Zielińska, Drogi i bezdroża prawa).

Ostatecznie więc domysły francuskiej mediewistki są niepoważne, tak samo zresztą jak jej głupie uwagi pod adresem Woltera. Obydwoje więc: Salij i Pernoud wykazują ignorancję odnośnie prawa rzymskiego, jak i pozycji kobiety w społeczeństwie Rzymskim. [ 10 ] Położenie kobiet poprawiło się znacznie w czasach cesarstwa, bez domniemanej pochodni emancypacyjnej chrześcijaństwa. W czasach Hadriana (76-138) kobiety same mogły spisywać testamenty, ojcowie nie zmuszali swych córek do małżeństwa wbrew ich woli, ani bez ważnych przyczyn nie sprzeciwiali się małżeństwu którego pragnęła. Jeden z najwybitniejszych prawników rzymskich, Julianus Salwiusz, powiadał, że zaślubiny dokonują się nie poprzez gwałt, lecz za obopólną zgodą małżonków i nieprzymuszona wola młodej dziewczyny jest tutaj niezbędna. Kazimierz Kolańczyk podkreśla: „Stanowisko społeczne żony było w Rzymie — w porównaniu z wieloma innymi społeczeństwami — raczej korzystne. Zajmowała ona honorowe miejsce u boku męża i — jak wszystkie rzymskie niewiasty, w każdym razie w okresie cesarstwa — korzystała ze znacznej swobody w życiu prywatnym." Zaś Jérôme Carcopino twierdził: „...wbrew utartej opinii, która swe wyobrażenie o warunkach w epoce cesarskiej opiera na przedawnionych już wspomnieniach z pierwszych wieków republiki, jest rzeczą pewną, że kobieta w czasach, o których mówimy, cieszyła się czcią i autonomią równą lub wyższą od tej, jakiej współczesny nam ruch emancypacyjny domagał się dla naszych kobiet i której niejeden teoretyk emancypacji w starożytności, jak np. Musonius Rufus, żądał systematycznie za Flawiuszów w imię równości intelektualnej i duchowej obu płci. (...) Będąc panią — z racji statutu sine manu — swych własnych posiadłości… matrona rzymska przypomina te Amerykanki z Piątej Avenue, które narzucają swoim mężom tyranię swych dolarów". Wspomniane przez Carcopino małżeństwa typu sine manu, występowały już w okresie republiki, przeważały w pryncypacie, małżeństwo cum manu zaniknęło w początkach dominatu.

Ostatecznie można bez wątpienia stwierdzić, iż pompatyczna i wyniosła polemika ojca Salija jest zasadniczo pustosłowiem, a zarzuty w większości chybione. Odpowiedź na wytykanie grzechów i błędów Kościoła jest u o. Salija współbrzmiąca z głosem kościelnym (np. papieskie „przepraszanie" z roku 2000): jeśli błędy były, to marginalne, były to przy tym błędy „synów kościoła", a nie Kościoła czy chrześcijaństwa. Trudno oczekiwać więc szczerego uderzenia się w piersi przez katolickich apologetów (choć pozytywne wyjątki się zdarzają), jednak trzeba doprawdy wiele ekwilibrystyki retorycznej, nadziei na naiwność czytelników, czy też arogancji, którą tak chętnie przypisuje przeciwnikom o. Salij, aby całą antykobiecość (czy jak pisze nieściśle Salij: antyfeminizm), przypisać cywilizacji starożytnej, „pogańskiej" w szczególności, zaś z chrześcijaństwa i Kościoła wykreować rzecznika i twórcę emancypacji kobiet. W całym tym wywodzie brakło tylko stwierdzenia, iż polowanie na czarownice zapowiedział nie Pan Bóg w swoje Biblii, lecz Homer w Iliadzie.


1 2 3 

 See other sites:
Św. Paweł i kobiety
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rola kobiet w chrześcijaństwie
Od bogini do potępionej

 Comment on this article..   See comments (24)..   


 Footnotes:
[ 10 ] Informacje na ten temat można znaleźć m.in. w: J. Carcopino, „Emancypacja i bohaterstwo rzymskiej kobiety", „Feminizm i demoralizacja", Życie codzienne w Rzymie, Warszawa 1960, s.104-116; S. Koper, Miłość i polityka. Kobiety świata antycznego, Warszawa 1997.

« Women and Church   (Published: 13-06-2002 Last change: 22-01-2018)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 473 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)