|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Unia Europejska supermocarstwem XXI wieku? [3] Author of this text: Piotr Napierała
Jeśli chodzi o spójność polityki UE i w ogóle o przyszłość
Unii, Jan Maria Rokita pokłada nadzieje w niemieckim przywództwie, w które
jedyni poważniejsi konkurenci — Francuzi zdają się coraz mniej ingerować,
bowiem reformy w ich kraju uległy zablokowaniu. W 2003 roku, w zamian za
francuskie ustępstwa w sprawie parytetu głosów, Niemcy zgodzili się wzmacniać
francuską międzyrządową (a nie wspólnotową) wizję UE, co osłabiło, według
Rokity więzi między krajami UE (traktat lizboński był mało federalistyczny,
ale nawet jego musieli federaliści twardo bronić przed alterglobalistami i narodowcami). Dodatkowo w czasie
kryzysu wszystkie państwa chcą zwijać budżet, a nie tylko Brytyjczycy jak było
dotąd. Pojawiają się apele do Niemiec (jak berliński apel Radosława
Sikorskiego o większą aktywność RFN w ratowaniu euro z grudnia 2011 r.) by wspomogli zadłużone państwa południa (tzw. PIIGS), przy okazji
ratując też swoje banki, które często są wierzycielami. Pakt fiskalny i polityka wobec zadłużonych państw ustanowiła, zdaniem Rokity, pewien rodzaj
władzy jednych państw nad drugimi, co prowadzi do napięć ale stanowi też
szanse na wyjście z kryzysu (pocieszające dla UE jest to, ze nawet Chiny mu
uległy) choćby przez upowszechnienie się niemieckiego typu zarządzania długami
[ 43 ].
To by wskazywało, że Niemcy są naturalnym motorem UE rozumianej jako proces.
Ale, z drugiej strony, według Timoty’ego Asha szanse Unii na prawdziwe
zjednoczenie paradoksalnie zmniejszyły się od Zjednoczenia Niemiec, ponieważ
bardziej niż Europejczykami, Niemcy chcieli poczuć się Niemcami [ 44 ]. Jeśli chodzi o polityczną samodzielność UE na zewnątrz,
to jej miarą mogą być te kroki, które nie były w smak partnerowi zza
Atlantyku, jak na przykład zacieśnianie współpracy gospodarczej i politycznej z Kanadą (nawiązanej w 1976 roku) i unijno-kanadyjska deklaracja
przeciw embargu USA wobec Kuby
(1996), za co USA nałożyła restrykcje na kanadyjskie firmy na Kubie
[ 45 ].
Gorszym przykładem może być wspólna
strategia piętnastki wobec Rosji, niestety dość jednostronna, ponieważ UE właściwie
nie może Rosji do niczego zmusić, sama zaś jest częściowo (coraz bardziej)
uzależniona od Rosji energetycznie. Według Ryszarda Zięby dopiero od 2006
roku Unia stara się utrzymywać naprawdę wspólny front w dialogu z Rosją,
ale nie zawsze się ta jedność utrzymać. Te słabości wobec Rosji skutkują
np. impasem w mediacji UE (obok Rosji i USA) w Mołdawii, lub ograniczeniem
ekspansji unijnego liberalnego demokratyzmu w Azji Środkowej do Kirgistanu
[ 46 ].
We wspomnianej już wizji Kisielewskiego, Rosja to trup, który
nie wie czy zachowa kontrolę nad Syberią [ 47 ],
której populację wyniszcza alkohol i kryzys demograficzny i której PKB tylko
nieco przewyższa (dzięki rekordowym cenom surowców) PKB Holandii, i której
wkrótce zabraknie gazu na własne potrzeby [ 48 ],
której armia znajduje się w rozsypce, a flota ma coraz bardziej symboliczne
rozmiary [ 49 ].
Nie wróży Kisielewski sojuszu Rosji z Chinami, bo Chiny z zasady nie uznają
sojuszy, co ma skazać niedługo Moskwę na sojusz z UE i USA. Edward Lucas
martwi się z kolei wzrostem wpływów Rosji i narzeka, że tylko Londyn, Talinn,
Sztokholm i Warszawa otwarcie krytykują militarystyczne zapędy Moskwy, co mimo
słabości Rosji daje jej wszystko czego sobie zażyczy [ 50 ].
Bierność Francji i jeszcze
bardziej Niemiec („Gorbymania"), liczących zyski z handlu z Rosją,
umacnia pozycję reżymu Putina [ 51 ].
Dlatego w Rosji British Council ma zawsze kłopoty z urzędnikami, a Goethe
Instutut i Institut de France działają bez trudu. Lucas opisuje fiaska
przepychanek dyplomacji UE z Rosją, która wykorzystując korupcję w Azji i podziały wewnątrz UE, zablokowała projekt energetyczny Nabucco [ 52 ],
osiągnęła co chciała w Czeczenii pretekst wojny z terrorem), Gruzji/Osetii,
Mołdawii, Estonii itd. Do nielicznych przykładów twardej postawy całej UE
wobec Moskwy, Lucas zalicza sprawę polskiego mięsa, kiedy to Angela Merkel uważała,
że jeśli Putin ma problem z jednym krajem UE, to ma problem z całą UE,
niestety jak pisze Lucas, unijna solidarność
zwykle nie jest tak silna i Kreml musi podkupić tylko kilka krajów obietnicami
zysków [ 53 ].
Inaczej niż np. Zięba, Lucas uważa, że tylko w Afganistanie współpraca
UE i Zachodu z Rosją przyniosła jakieś pozytywne efekty, co wynika z tego, że
Rosja jest zbyt słaba, rozgoryczona i autokratyczna, by prowadzić rozsądną
politykę [ 54 ],
mimo to USA i UE rozpieszczają ją goszcząc na zjazdach G-8, do której to
grupy Rosja w ogóle nie powinna należeć. Jeśliby strategia UE wobec Rosji była
naprawdę wspólna i unijna, wtedy Rosja musiała by ustąpić we wszystkich
istotnych kwestiach. Być może wystarczy poczekać na spadek cen surowców,
jednak Lucas uważa, że trzeba zacząć naciskać na bezwstydny Kreml już
teraz, by za bardzo nie wzrósł w siłę.
Dla Zakarii dowodem wzrostu siły UE i jej samodzielności od
NATO i USA, świadczy to, że w sprawie Gruzji rozmawiał z Moskwą nie Bush,
ale Sarkozy [ 55 ].
Kraje takie jak Chiny czy Brazylia pożyczają sobie wzajem pieniądze i wspierają się militarnie nie oglądając się jak dawniej na USA, czy MFW, ale
dotyczy to też Japonii i krajów UE. W 2002 roku spór między Marokiem a Hiszpanią o wysepkę Leilę musiał rozwiązywać Colin Powell, dziś według
Zakarii, nikt by nawet nie postulował mieć USA za rozjemcę. Londyn powoli
odbiera Nowemu Jorkowi status stolicy finansowej
świata [ 56 ].
Zakaria barwnie opisuje atmosferę wyborów w USA w 1992 roku: „zimna wojna się
skończyła Japonia i Niemcy wygrały" [ 57 ].
Jednak nawet według Zakarii ambicje UE mają swe granice, jak np. w przypadku
Jugosławii, której nie zdołała UE okiełznać bez pomocy USA.
Od połowy lat 70 UE ma swoje zdanie wobec Izraela i naciska
na ten kraj w czasie fal szczególnie brutalnej polityki wobec mniejszości
arabskiej [ 58 ].
Według Ryszarda Zięby jednak naciski te są często
za mało konsekwentne, by mogły być skuteczne (w 1994 roku udało się zmusić
Izrael do zniesienia bojkotu palestyńskich towarów, w tym roku miała też
miejsce udana misja policyjna na spornych terenach, lecz np. w latach 2001-2003
Izrael wykorzystując wsparcie rozgniewanych atakami terrorystów Ameryki, mógł w ogóle nie słuchać napomnień UE i krwawo poczynać sobie z Palestyńczykami
[ 59 ], a w 2006 roku z Libańczykami.
Najlepiej różnicę między polityką USA i UE widać na
przykładzie Iranu. W 2006 roku ONZ jednomyślnie wezwał Iran do zaprzestania
projektów atomowych; od tego momentu USA grozi, UE nadal rozmawia [ 60 ].
Chiny niepokoją UE i USA ponieważ są tak bardzo odmienne,
stąd wynikają przesadne reakcje na ich wzrost. Jeffrey Wasserstrom barwnie
opisuje, że według mieszkańców Hong-Kongu „kręgle
są dla dziewczyn" [ 61 ],
zaraz potem opisuje jak w roku 1997 (termin oddania Hong Kongu) i 1999 (antymareykańskie
demonstracje w Pekinie) na Zachodzie
było modne demonizowanie Chin. W 1999 znajomi w USA pytali Jeffrey’a
Wasserstroma czy nie boi się jechać do Chin, a on sam obawiał się, że ci
Chińczycy których zagadnie zostaną poddani ostracyzmowi. Obawy te nie ziściły
się [ 62 ].
Chińskie demonstracje (także inne nacjonalistyczna i antyjapońska w 2005 r.)
były zorganizowane przez władze, i hasła stare z lat 50. i 60. („precz z imperializmem USA") mieszały się tam z nowymi ("nie mówicie nam o prawach
człowieka") [ 63 ].
Huntington ostrzega, że Chiny i Japonia nie rozumieją europejskiej koncepcji: ballance
of power , lecz wyznają własną koncepcję „równania
do silniejszego", mimo to ma autor nadzieję, że w razie czego
Japonia poprze jednak USA przeciw ewentualnej hegemonii Chin [ 64 ].
Czego zdają się nie rozumieć np. Friedmann, pisząc: „naturalną skłonnością
systemu międzynarodowego jest dążenie do równowagi" [ 65 ]. Z tego wynikałoby, że wobec Chin, a jeszcze bardziej Japonii, Zachód powinien
prężyć muskuły, a tu bardziej pasuje podejście amerykańskie,
Jak słusznie jednak zauważa Zakaria, wiele zależy od tego,
czy patrzymy na świat oczyma konserwatysty czy liberała. Dla konserwatysty
kultura jest źródłem siły, a więc będzie on widział statyczny
uhierarchizowany nacjonalistyczny świat Chin i Indii mocniejszym i „zdrowszym" od zachodniego, z kolei liberał wierzy, że „polityka może
zmienić kulturę i ocalić ją przed nią samą" [ 66 ].
Stąd spojrzenie liberalne daje więcej szans elastycznemu kulturowo Zachodowi.
Jednocześnie Zakaria przestrzega, że mocno odmienna polityka UE i USA wobec
Chin może nawet zniszczyć globalny rynek.
Wobec USA i Zachodu, Chiny stosują politykę wspierania ONZ,
wspierania reżymów, które musiałyby się bez ich wsparcia poddać woli
Zachodu (Afryka, Iran, Birma, Wietnam, Tunezja), cenzury (podobno aż 100.000
ludzi przegląda Internet dla rządu, zmuszenia Google i Yahoo do zaakceptowania
ich reguł gry, Chińczycy wysyłają obrazki cyfrowe dołączane do maili by
uniknąć cenzorów) i rozwijania tzw. koncepcji asymetrycznego mocarstwa, czyli
np. cyberbroni zamiast ścigania się z USA co do liczby lotniskowców. Niedawno
ponoć wojskowi w USA narzekali, że mają za mało (piekielnie drogich) samolotów
F-22 by pokonać Chiny w powietrzu, może to jednak być tylko forma prośby o pieniądze do rządu USA. Dopiero od 1975 roku Chiny współpracują z EWG (początkowo
zamyślano w Pekinie nawiązać stosunki jedynie z Londynem i Lizboną, a to w związku z Makao i Hong-Kongiem), choć nigdy nie była ona uważana za
priorytetową dla żadnego z tych partnerów [ 67 ]
Cała UE spełnia dziś podstawowe wymaganie ChRLD nie uznawania rządu w Tajpej
(czego nie uznaje np. Watykan i oczywiście USA). Od 2003 roku Chiny maja
ministra ds. UE. Hu Jintao do Londynu udał się w 2003, a do USA dopiero 2006
roku, za Chiraca Chiny miały znakomite stosunki handlowe z Chinami, które
pogorszyły się za Sarkozy’ego, i odkąd Chiny porzuciły nadzieję
rozerwania NATO, przez zacieśnienie współpracy z UE. Nie ma w zasadzie
unijnej polityki wobec Pekinu, o czym wymownie świadczy opisanie jej przez
Ryszarda Ziębę wobec Chin na zaledwie połowie strony. Nie ma też polityki
unijnej wobec Indii, które obecnie USA wspierają militarnie, a Japonia
gospodarczo. W 2002 roku UE i Rosja mediowały w konflikcie o Kaszmir. W 2003
roku oddziały UE prowadziły misję cywilizacyjną w prowincji Aceh w Indonezji. W 2004 roku UE znacznie zwiększyła swój prestiż w Azji Południowo-Wschodniej
poprzez wydatną pomoc humanitarną dla ofiar tsunami [ 68 ].
1 2 3 4 5 Dalej..
Footnotes: [ 43 ] J. Rokita, Deutsche Ordnung? (O dylemacie skąpca i imperialisty), w:
„Liberté. Głos
wojny wolność ubezpieczający" grudzień 2012-luty 2013, s. 128-150. [ 44 ] T. G. Ash, Kryzys Europy, czyli jak
Unia powstała i dlaczego się rozpada, "Przegląd Polityczny" Nr 115/116
2013, s. 10-19. [ 47 ] T. A. Kisielewski, Schyłek Rosji,
s. 33. [ 50 ] E. Lucas, Nowa Zimna Wojna, s. 14. [ 55 ] F. Zakaria, op. Cit., s. 31. [ 57 ] R. Zięba, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, s.
208. [ 58 ] R. Zięba, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, s.
208. [ 61 ] J.N. Wasserstrom, Chiński nowy
wspaniały świat i inne opowieści czasów globalizacji, Universitas
Kraków 2010, s. 4-5. [ 64 ] S. Huntington,
op.cit.,s.
398-407. [ 65 ] G. Friedmann,
op.cit., s. 62. [ 66 ] F. Zakaria, Koniec hegemonii Ameryki, s. 92. [ 67 ] J. Polityka bezpieczeństwa Chin w XXI wieku, s. 47-49. [ 68 ] R. Zięba, op. Cit, s. 237. « (Published: 23-02-2013 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8769 |
|