|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Geopolityczne znaczenie Syberii [3] Author of this text: Witold Stanisław Michałowski
Tylko w 1839
roku do pułku,
utrzymującego straż
na granicy z
Mongolią w dolinie
rzeki Dzidy,
zaliczono 140 byłych
żołnierzy Powstania
Listopadowego.
Stłumienie powstania
kosztowało Rosję
więcej niż odparcie
napoleońskiego
najazdu. Buntownicy
ciężką służbą
odpłacali carowi
darowanie im życia,
wcześniejsze
rozkucie od taczek,
zmniejszenie ilości
pałek, jaką by do
śmierci musieli
jeszcze otrzymać.
Służyli wiernie. Do
czasu, a raczej do
pierwszej okazji.
Wzięci do niewoli
konfederaci barscy
na zesłaniu poparli
Pugaczowa. Im
pozostało tylko
oczekiwanie. Z
Europy sprowadzali
nasiona nieznanych
przedtem roślin,
narzędzia rolnicze,
lepsze odmiany zbóż,
szczepy drzew
owocowych. Ziemia
rodziła hojnie. Żyło
się dostatnio,
znacznie lepiej niż
nad Wisłą czy
Niemnem.
Ci, których
los i wyroki
carskich sądów
rzuciły za Bajkał,
na mongolskie
pogranicze, w
większości
reprezentowali
poziom intelektualny
znacznie wyższy niż
przedstawiciele
miejscowej
administracji, sfer
kupieckich i
wojskowych. W
Petersburgu uważano,
że na Zabajkału
można otrzymać
lepsze wykształcenie
niż
na
europejskich
uniwersytetach, a
zesłańcy, dopóki
ukaz carski im tego
nie zabronił,
uzyskiwali pokaźne
dochody prowadząc
prywatne szkoły.
Pierwszą we
wschodniej Syberii
założył profesor
filozofii w
słowiańsko-grecko-łacińskiej
moskiewskiej
akademii
teologicznej
Innocenty Kulczycki,
biskup irkucki
żyjący w początku
XVIII wieku. Po
śmierci został
uznany za świętego i
ogłoszony patronem Syberii.
W
ukrainnych
województwach
Rzeczypospolitej,
szlachecki ród
Kulczyckich miał
wielu
przedstawicieli.
Jeden z nich
prowadził bibliotekę
więzienną w
Nerczyńsku.
Liczyła parę tysięcy
tomów. Przez lata
była uważana za
jedną z pierwszych i
największych na
Syberii. Powstała z
darów przesyłanych
przez rodziny
zesłańców. Niektórzy
z nich po odbyciu
kar kontynuowali
rozpoczęte prace
naukowe, prowadzili
badania,
podróżowali,
zbierali materiały
przyrodnicze,
etnograficzne.
Filomata, Józef
Kowalewski odwiedza
parokrotnie
Mongolię — wówczas
prowincję cesarstwa
chińskiego. Mimo
niepewnego statusu
politycznego jako
autor trzytomowego
słownika mongolsko-
francusko- rosyjskiego, otrzymał
katedrę
uniwersytecką. Dr
Adamowi
Wojciechowskiemu,
twórcy pierwszego
słownika
rosyjsko-chińskiego
jeszcze za życia
postawiono pomnik w
Pekinie.
Przedstawiciel
następnego pokolenia
zesłańców Władysław
Kotwicz przyszły
profesor
uniwersytetu
lwowskiego odkrywa
na terenie Mongolii
staro-tureckie
inskrypcje. Jest
znany jako
autor stu
kilkudziesięciu prac
naukowych cenionych
wśród mongolistów
Jego „Studia nad
językami ałtajskimi"
przetłumaczono na
rosyjski dopiero w
1962 r. Buriaci
święcie wierzyli, że
raj ziemski i
kolebka rodu
ludzkiego były nad
Amurem, a od
mongolskich władców
mieli pochodzić
wszyscy monarchowie
świata. „Biały"
moskiewski car
również. Dla nich
nie był obcym, ale
należał do tych co
posiadają
„kość
z kości chanów i
następcą w prostej
linii od nich
idącym".
Ucisk,
zdzierstwa i
bezprawie rosyjskich
czynowników znosili
ze stoickim
spokojem. Sławnego
powiedzenia Mikołaja
I, że
nieprawdą jest
jakoby on rządził
Rosją, bo rządzą nią
kierownicy biur"
nie znali. Od końca
XIX wieku na Syberię
i Daleki Wschód
Polacy często
udawali się już
dobrowolnie, mając
bez porównania
większe możliwości
zajęcia intratnych
stanowisk, rozwoju
talentów, zdolności
i energii niż w
ciemiężonym przez
carat kraju
rodzinnym. Wytyczali
trasę mandżurskiej
magistrali, budowali
od podstaw miasta,
porty, fabryki,
cukrownie.
Zadomowili się,
wrośli. Założyli
polskie szkoły,
kluby, parafie. W
każdym mieście na
Syberii, był
sklep warszawski.
Generał Bronisław
Grąbczewski,
wybitny podróżnik i
badacz kultury Azji,
a później ataman
Kozaków
astrachańskich, był
w 1896 r. komisarzem
pogranicza
nadamurskiego
a nieco później
komisarzem
generalnym
Kwantungu
(Mandżuria Płd.)
Jako oficer carskiej
armii pełnił w
latach młodości
szereg
odpowiedzialnych
misji w górach
południowego
pogranicza Rosji i
na Dalekim Wschodzie
które dziś byłyby
potraktowane jako
wywiadowcze.
Podobnie jak wyprawa
w latach 1906-1908
carskiego oficera
Karola Gustawa
Mannerheima,
przyszłego marsylka
Finlandii, przez
Turkiestan Wschodni
do Pekinu.
Inżynier
Stanisław Kierbedź
był swego czasu
wiceprezesem
zarządu
Kolei
Wschodnio Chinskiej. W
1898 roku inżynier
Adam Szydłowski stał
na czele ekspedycji
rozpoczynającej
budowę Harbina i
wytyczał zarys jego
pierwszych ulic.
Nad
Sungari
istniało
już
blisko
osiemdziesięciotysięczne
miasto Fu
Dzie
Dzian. Harbin
wzniesiono po
sąsiedzku. W
błyskawicznym tempie
korzystając z taniej
siły
roboczej
rękami
kulisów, kierowanych
przez inżynierów i
techników, w
znacznej części
Polaków, zbudowano
wielkie dziś już
blisko 4 milionowe
miasto. Zachował się
budynek Polskiego
Gimnazjum. Wykładał w
nim m.in. inż.
Kazimierz
Grochowski, ekspert
poszukiwacz złota,
przyjaciel Jacka
Londona i
archeolog-amator
jednocześnie.
Uczniami tego
gimnazjum byli znani
później pisarze Saliński i
Parnicki. Na
prezydenta Harbina
wybrano swego czasu
naczelnego dyrektora
tamtejszego „Mukomolnego
Obszczestwa"
Eugeniusza
Dynowskiego.
Naczelnym
inżynierem, budowy
odcinka kolei był
Seweryn Wachowski a
jego zastępcą
inżynier
Jugowicz.
Pracami geodezyjnymi
przy wytyczaniu
trasy z Harbina do
Port Artura kierował
inżynier
Włodz.
Niklewicz, a jednym
z
mierniczych
Jan
Hempel. Z
Dalekiego Wschodu
przyszły autor
„Kazań polskich" uda
się do Brazylii.
Dalekowschodni
epizod w
swoim
życiu
odnotował
Janusz
Korczak.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..
« (Published: 01-06-2013 Last change: 02-06-2013)
Witold Stanisław MichałowskiPisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Biographical note Number of texts in service: 49 Show other texts of this author Newest author's article: Kaukaz w płomieniach | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8992 |
|