The RationalistSkip to content


We have registered
204.318.926 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture »

Imperatyw tolerancji w filozofii politycznej Spinozy [3]
Author of this text:

W tej sytuacji pytanie o istotę oraz sposoby rozumienia tolerancji ogólnej w tym tolerancji religijnej, jej zakres oraz prawne umocowanie nabierało według Spinozy priorytetowego znaczenia. [ 16 ] Kwestii tej poświęcił filozof wiele miejsca. Koncepcja tolerancji u Spinozy, ma przede wszystkim charakter liberalny i wyraźnie laicki. Pragnął by bez względu na panujący ustrój obowiązywała całkowicie niezależna zasada tolerancji pomniejszająca znaczenie sporów w obrębie teologii i polityki.

Naczelnym celem tak rozumianej tolerancji jest wolność myśli i słowa, określona przez Spinozę jako libertas philosophanid. Na gruncie tego rodzaju koncepcji, ani w propagowaniu tolerancji, ani szukaniu dla niej ograniczeń, nie odgrywają żadnej roli partykularne wierzenia czy wskazywane przez duchownych drogi prowadzące do zbawienia. Tak więc według Spinozy nie wolność wyznania stanowiła o istocie tolerancji. Wolność poszczególnych kościołów jest zdecydowanie kwestią drugorzędną. Dla niego bowiem tolerancja wiąże się przede wszystkim z rozszerzeniem sfery wolności jednostki, a nie z rozrostem kościołów. W jego argumentacji, o ile wszyscy powinni mieć prawo do wyrażania swych religijnych przekonań w dowolny sposób, o tyle powinno zakazać się istnienia dużych zgromadzeń religijnych, chyba że przynależą one do religii państwowej. Odgórnie zadekretowana doktryna religijna, zdaniem filozofa, powinna mieć charakter panteistyczny, być prostą, uniwersalnym kultem, w którym cześć oddawana Bogu i posłuszeństwo wobec niego przejawiałyby się wyłącznie w sprawiedliwości i miłosierdziu względem bliźniego. Spinoza odwołuje się do sformułowanych przez siebie siedmiu podstawowych artykułów swej idealnej, filozoficznej religii państwowej. Twierdzi on, że nie jest istotne czy człowiek pojmuje owe założenia z punktu widzenia filozofii, czy teologii. Nie ma znaczenia, czy człowiek wierzy w rzeczywistą, czy potencjalną wszechobecność Boga; czy rządy boskie są wolne, czy wynikają z konieczności jego natury; czy ustanawia prawo jako władca, czy naucza go jako prawd wiecznych; czy człowiek posłuszny jest Bogu z własnej woli, czy z konieczności poszanowania dekretu boskiego; wreszcie czy nagradzanie dobrych i karanie złych jest naturalne, czy ponadnaturalne. Dychotomię tę wprowadził filozof po to, by ludzie prości mogli wierzyć dosłownie, natomiast elity środowisk republikańskich mogły traktować religię państwową racjonalistycznie. Najważniejsze jest, by kościoły głoszące religię państwową były duże i wspaniałe.

Grupom odstępczym powinno zezwolić się na budowanie nieograniczonej liczby kościołów, zawsze powinny one być małe i usytuowane na uboczu. Spinoza w Traktacie teologiczno-politycznym postuluje ograniczanie praw niepaństwowym grupom religijnym. Uzasadniania to tworzeniem się wówczas wewnątrz wspólnoty mechanizmów kontroli nad człowiekiem, nie podlegających, ani prawu, ani władzy. Interpretatorzy dopatrują się w tym postulacie reminiscencji z własnych dramatycznych przeżyć jakie były jego udziałem w gminie żydowskiej Amsterdamu.

W demokratycznej republice to nie pragnienie duchowego odkupienia ze strony człowieka jest siłą napędową ruchu na rzecz tolerancji, ale raczej poszukiwanie wolności jednostki, wolności myśli oraz wolności głoszenia przekonań. Głosił, że: „"1) niepodobna odjąć ludziom wolności mówienia tego, co myślą, 2) że wolności tej można udzielić każdemu bez szkody dla prawa i powagi władz najwyższych i że każdy może się nią posługiwać bez szkody dla owego prawa, jeśli tylko nie pozwala sobie na wprowadzanie czegoś jako prawa do państwa lub na postępowanie przeciwne prawom przyjętym, 3) że wolność tę posiadać może każdy, [...], 4) że każdy tę wolność może posiadać bez szkody także dla moralności.[...] Otóż gdy wbrew temu usiłuje się ludziom wolność odebrać i pociąga do odpowiedzialności ludzi za odmienne poglądy, nie zaś za zamiary, które jedynie mogą być winne, to daje się ludziom zacnym przykład, który wygląda raczej na męczeństwo i innych więcej drażni lub prędzej wzbudza w nich współczucie [...]. Następnie skutkiem tego ulegają zepsuciu dobre umiejętności oraz wierność, a poparcia doznają pochlebcy i ludzie wiarołomni, przeciwnicy zaś triumfują, że popędliwość ich uzyskała ustępstwo i że uczynili sprawujących władzę zwolennikami swojej nauki, za tłumaczy której uchodzą. Za tym idzie, że ośmielają się przywłaszczać sobie powagę i prawo tamtych i nie wstydzą się chełpić się tym, że są bezpośrednio przez Boga wybrani oraz że ich uchwały są boskie, gdy tymczasem uchwały władz najwyższych mają być tylko ludzkie, a dlatego mają ustępować boskim, czyli ich własnym uchwałom. Nikt nie może nie uznać, że wszystko to zgoła sprzeciwia się pomyślności społecznej. [...] Dla bezpieczeństwa społecznego najlepiej jest, gdy moralność i religijność polegają jedynie na praktykowaniu miłosierdzia i sprawiedliwości, a prawo władz najwyższych zarówno w sprawach kościelnych, jak i świeckich, dotyczy wyłącznie postępków, a poza tym pozwala każdemu myśleć, co mu się podoba i mówić, co myśli". [ 17 ]

Pojęcie wolności przekonań w znaczeniu stworzonym przez Spinozę, będzie przejęte przez angielskich deistów i kontynuowane u francuskich filozofów XVIII wieku. W tym sensie to dzięki Spinozie i niektórym podobnym mu teoretykom prawa natury pojecie „filozofii" i tego, co „filozoficzne" nabiera odmiennego, niż wcześniej znaczenia. Zostaje ono zakorzenione w systemach myślowych opartych na ideach „rozumu naturalnego" i tym samym niezgodnych a nawet sprzecznych z teologicznymi koncepcjami Kościołów odnośnie Boga, człowieka i wszechświata. W świecie myśli Spinozy i jego zwolenników poglądy i przekonania człowieka są wyżej cenione i bardziej wartościowe dla społeczeństwa, jeżeli są „filozoficzne" w sposobie rozumienia, czyli są oparte na rozumie naturalnym, a nie na doktrynach teologicznych.

W radykalnym nurcie Oświecenia zostaje przyjęte założenie laicyzacji, po raz pierwszy wyłożone przez Spinozę, z którego wynika legitymacja władz państwowych, by mogły używać swych wpływów w celu ograniczenia dominacji teologii w społeczeństwie i edukacji. Bowiem dla radykałów, tolerancja i wolność jednostki ulegają ograniczeniu wraz ze wzrostem wpływów kościelnych, a powiększa się wówczas, gdy to władza kościelna podlega ograniczeniom w dziedzinie kultury, edukacji i polityki. Powyższe twierdzenia ilustrują pogląd Spinozy, wedle którego, zgoda na istnienie niezależnej hierarchii kościelnej, które większość uważa za uznane przez Boga oraz traktuje jako formę władzy wyższą od świeckiej, staje się sytuacją szkodliwą dla państwa. Stąd też u tego myśliciela dosyć intrygujące splatanie się charakterystycznego dla epoki nurtu myślenia w duchu walki przeciw wszelkim formom teokracji. Uważano je bowiem za wrogie zarówno dla jednostek, jak i dla legalnej władzy państwowej, jako kajdany przeszłości intelektualnie zbankrutowanej, bo zbyt często odwołującej się do przemocy.

Państwo nie powinno podejmować próby kontrolowania umysłowości człowieka przede wszystkim dlatego, że jest to niewykonalne. Jeżeli zatem żaden człowiek nie może zrezygnować z wolności uprawniającej go do wyznawania dowolnych poglądów i przekonań, a wszyscy zgodnie z najwyższym prawem naturalnym są panami swych własnych myśli, wynika z tego, że jakakolwiek próba ze strony państwa mająca na celu zmuszenie ludzi do wyrażania się wyłącznie w sposób zalecany przez władzę, pomimo ich różnych i sprzecznych poglądów, skazana jest na klęskę. Co więcej, jak podkreślał Spinoza, najwyższym celem państwa, bez względu na nadużycia, do jakich może dochodzić, jest w rzeczywistości wolność wszelkiej ekspresji (finis ergo reipublicae revera libertas est). Kiedy rodzi się państwo, każdy poddany rezygnuje z prawa do działania wedle własnego uznania, ale nie z prawa do samodzielnego rozumowania i dokonywania ocen. Ponieważ wszyscy mają takie prawo, wynika z tego, jak twierdzi Spinoza, że każdy zachowuje również prawo i władzę do swobodnego wyrażania się i głoszenia własnych poglądów bez szkody dla państwa. Jak utrzymuje, bunt rodzi się jedynie wówczas, gdy obywatele głoszą poglądy polityczne bezpośrednio wrogie ukonstytuowanej władzy danego państwa lub otwarcie sprzeciwiają się (w odróżnieniu od niezgody cichej), prawom i dekretom ustanowionym przez państwo. Odpowiednio zarządzane państwo, jak utrzymuje Spinoza, przyznaje każdemu człowiekowi taką samą wolność filozofowania, jakiej domagał się w zakresie wiary religijnej.

Spinoza zaprzeczał jakoby doktryny teologiczne i nauki kościołów zawierały jakiekolwiek prawdy ostateczne poza prawdą o istnieniu Boga. Spinoza twierdził, zgodnie z edyktem wydanym przez Republikę Zjednoczonych Prowincji w 1656 r., że należy całkowicie oddzielić teologię od filozofii: „ani teologia nie jest zależna od rozumu, ani rozum od teologii". Niemniej niewielu współczesnych Spinozie dało się zwieść temu, co w rzeczywistości było jedynie zagraniem taktycznym. Spinoza przypisywał teologii funkcję społeczną, a nie rolę w ukazywaniu prawdy o Człowieku, Bogu i świecie. To może uczynić jedynie filozofia. Twierdząc, że Pismo Święte pełne jest niejasności, że tekst pisany po hebrajsku budzi wątpliwości, a samogłoski i akcenty dodano w nim później, że proroctwo biblijne jest niczym innym jak wynikiem bujnej wyobraźni, że prorocy wyznawali sprzeczne i pełne uprzedzeń poglądy, a zgadzali się jedynie w sferze idei moralnych i wreszcie, że język Pisma Świętego został dostosowany do możliwości rozumienia i uprzednich poglądów przeciętnego człowieka. Spinoza w sposób dogłębny obalił podstawy teologii i połączył je z filozofią traktując jedną i drugą dziedzinę jako wyłączną działalność człowieka. Kiedy zatem Spinoza kończył rozdział o oddzieleniu teologii od filozofii, potępiając absurdalność, zamęt i szkodę, jakie wynikły z faktu całkowitego pomylenia przez człowieka tych dwóch dziedzin i niemożności poprawnego ich rozróżnienia ani oddzielenia jednej od drugiej. W konsekwencji całkowicie ubezwłasnowolnia on teologię, pozbawiając ją jakiejkolwiek roli w nauczaniu człowieka prawdy oraz drogi do zbawienia. Dlatego też dla Spinozy prawdziwa metoda interpretacji Pisma Świętego — jak ujmuje to w słynnej maksymie — ani trochę nie różni się od metody interpretacji natury, ale raczej dokładnie jest z nią zgodna. Innymi słowy prawdziwa teologia jest filozofią i pomimo znacznych różnic w metodologii i argumentacji ostateczne przesłanie Spinozy, zrównuje prawdziwą teologię z rzetelnymi wnioskami filozofii i nauk ścisłych. Jak utrzymywał ten filozof Pismo Święte zostało napisane ludzką ręką, a nie zesłane przez Boga. Zatem prawda leży wyłącznie w filozofii a zajadłość ze strony teologii szkodzi społeczeństwu, prowadzi donikąd i powinno jej się unikać. [ 18 ]


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Deklaracja kopenhaska w sprawie miejsca religii w życiu publicznym
Wolność, sztuka, państwo w myśli Friedricha Schillera

 See comments (2)..   


 Footnotes:
[ 16 ] "Ludzie, po większej części są tak usposobieni, że nic nie jest dla nich tak nieznośne, jak to, iż poglądy, które uważają za prawdziwe, uchodzą za przestępstwo i że poczytuje im się za grzech to, co pobudza ich do poszanowania dla Boga i ludzi. Następstwem tego jest fakt, że gardzą prawami i ośmielają się na wszystko względem zwierzchności, a nie za hańbę, lecz za coś najzacniejszego uważają wywoływanie z tego powodu zamieszek i dopuszczanie się wszelkiego rodzaju przestępstw". B. Spinoza, Traktat teologiczno — polityczny, rozdz. XX, par. 29, [w:] B. Spinoza, Traktaty, wyd. cyt., s. 326.
[ 17 ] B. Spinoza, Traktat polityczno- teologiczny rozdz. XX, par. 43 — 46,[ w:] tenże Traktaty, wyd. cyt., s. 329.
[ 18 ] J. I. Israel, Radical Enlightenment Philosophy and the Making of modernity 1650 -1750, wyd. cyt., s. 209-210.

«    (Published: 01-07-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jerzy Kolarzowski
Doktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy

 Number of texts in service: 51  Show other texts of this author
 Newest author's article: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7378 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)