|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Imperatyw tolerancji w filozofii politycznej Spinozy [4] Author of this text: Jerzy Kolarzowski
Według Spinozy wyłącznym celem doktryn
teologicznych jest wpojenie zasad dobrego zachowania i posłuszeństwa, a posłuszeństwo i miłosierdzie są miarą prawdziwej pobożności, „wszyscy muszą
dostosować owe dogmaty wiary do własnych możliwości rozumienia, oraz sami
zinterpretować je w sposób, który uważają za najlepszy, by w pełni móc je
stosować".
[ 19 ] Zatem prawdę, zdaniem Spinozy, można pojąć jedynie poprzez rozum naturalny.
Instrumentem tego poznania jest filozofia. Z tego właśnie powodu, to właśnie
wolność myśli i słowa, a nie wolność sumienia i wyznania, stanowi sedno
tolerancji. Spinozę oburzało to, że od wieków podejmowano wysiłki w celu
prawnego określenia tego, o czym powinno się myśleć, co czytać i w co wierzyć.
Powodem, dla którego, niektórzy próbują prawnie uzasadnić pewne przekonania, a wykorzenić inne, jest chęć pokonania rywali, zdobycie wpływów oraz aplauzu tłumu i tym samym wysokiego stanowiska. Prawo z takich pobudek ustanawiane służy
głównie osobistym korzyściom, co powoduje duże szkody dla społeczeństwa.
Nakładając bowiem cenzurę na to lub inne przekonanie, państwo wspiera i nasila
konflikty doktrynalne. Powyższe prawo, jak podkreślał, często było ustanawiane w celu wymuszenia, poddania się lub uległości. W obliczu oburzenia tych, którzy
nie mogąc znieść światłych umysłów, ludzie złej woli z łatwością przemieniają
łatwowierność, podżegając gniew zwykłych ludzi przeciwko dowolnie wybranej
osobie. Tym samym jeżeli uczciwość ma być ceniona wyżej niż służalczość, a władza ma utrzymać skuteczną kontrolę zamiast być zmuszona do uległości,
koniecznie należy zezwolić na wolność przekonań i rządzić tak, aby rozbieżne i antagonistyczne poglądy wyrażane przez ludzi, nie przeszkadzały im żyć w pokoju.
System rządów, który całościowo respektuje wolność
przekonań uważa filozof za najlepszy. Należy rozdzielić ludzkie poglądy od
ludzkich wad. Sytuacja, gdy sfera publiczna zostaje pozbawiona zakazów, w której
dopuszcza się tak szeroką jak to tylko możliwe wolność myśli i przekonań,
powoduje, że większość spraw rozstrzyga się powoli ale w największej zgodzie z ludzką naturą. Podkreślał, że im mniej wolności przekonań przyznaje się
człowiekowi, tym bardziej jest on oddalony od najbardziej naturalnego stanu i tym bardziej narzucony system jest represyjny. Głosząc takie poglądy Spinoza
przygotował o wiele większe pole dla wolności słowa i prasy, niż przynosiła to
koncepcja tolerancji rozwijana przez umiarkowanych przedstawicieli w początkach
Oświecenia. Do takich umiarkowanych umysłowości wczesnego Oświecenia, mającym
wielu zwolenników, zaliczał się przede wszystkim John Locke. [ 20 ]
Bracia Polscy, którzy w Zjednoczonych Prowincjach
uczynili z zagadnienia tolerancji centralną kwestię debaty publicznej, sami pod
wpływem przykładu Spinozy, rozszerzyli swoje rozumienie tolerancji na osoby
bezwyznaniowe. Los Braci Polskich, którzy mogli żyć w pokoju wyłącznie w Zjednoczonych Prowincjach, chociaż ich poglądy religijne wydawały się niemożliwe
do przyjęcia dla wielu innych kościołów, był dla myśliciela znakomitym
przykładem. Spinozie, jako filozofowi i człowiekowi, który na zawsze rozstał się
ze wspólnotą przodków, zależało przede wszystkim, na urzeczywistnianiu
prawdziwej wolności przekonań. Mimo uwikłania jego traktatów w archaiczne
wyobrażenia na temat środków służących utrwaleniu ładu społecznego, był
szermierzem demokracji, która była w jego ujęciu idealnym ustrojem
urzeczywistniania się rozumu, nie zaś systemem władzy sprawowanej przez
większość. Nie była też nawoływaniem do egalitaryzmu społecznego.
Są to zatem podstawowe pojęcia nowo rodzącej się
ideologii wraz z pojęciem stanu natury
i prawem naturalnym. Jednocześnie
pokazywał jak ogromne korzyści płynęły z przejścia ze
stanu natury do stanu społeczności
wewnątrzpaństwowej. Przyznał również, że monarchia i arystokracja, innymi słowy
zinstytucjonalizowana nierówność dominująca w ówczesnych europejskich
społeczeństwach są niczym innym jak formą zepsucia i zwyrodnienia zasad równości i demokratycznej republiki (będącym najbardziej naturalnym stanem normatywnym
dla człowieka). Zatem pochwała republiki demokratycznej połączona zostaje u Spinozy z krytyką ustroju oligarchicznego.
Sam
Spinoza obawiał się rewolucji społecznej. Zbyt wyraźna w jego pismach jest
nieufność, czy nawet wzgarda dla tłumu, by mógł uchodzić za rzecznika dążeń
rewolucyjnych. Stąd też Spinoza podjął w następnie napisanym i nie dokończonym
Traktacie politycznym wiele
kwestii, takich jak rola armii regularnej, teokratyczne żądania kleru,
fanatyzm ludu, a były to zjawiska, które w umyśle filozofa domagały się
ponownego ujęcia i rozpracowania. W tym niedokończonym dziele wyłaniają się najważniejsze pytania, które stawia
filozof a odpowiedzi buduje nieco odmiennie, niż w dziele wcześniejszym. Nie
tylko odrzuca on czynny sprzeciw polityczny ale także nie stawia już pytań,
które zaczęły wydawać mu się naiwne — jaka forma rządzenia może uchodzić za
najdoskonalszą. Akceptuje także monarchię, domagając się jednoczesnego
zachowania pełni swobód politycznych, przyznawanych tak dalece ogółowi jak tylko w danych warunkach będzie możliwe. Wszystkie te rewizje zostają przezeń zapisane w imię ideału, polegającego na tym, by racjonalna władza kierowała ludźmi w taki
sposób, iżby im się zdawało, że prawdziwie sami sobą władają. Wówczas potępiane
zjawiska, jak: bunty, rebelie, bezmyślność ludzka i namiętności tłumów mają
szansę na okiełznanie, gdyż emocje są wśród jednostek silniejsze, niż rozsądek i trzeźwa kalkulacja. Nie należy zatem projektować niczego w oparciu o przypuszczenie, że ludzkie zachowania poddane zostaną władzy rozumu, ale raczej
starać się je oswajać, ukierunkowywać i eksploatować afekty a nawet słabości w służbie dobra, które winno triumfować w sferze publicznej.
[ 21 ] Tak więc po okresie całkowitego odrzucenia religii u autora Traktatu
politycznego dochodzi do odkrycia społecznego wymiaru profetyzmu [ 22 ] i wciągnięcia go do służby na rzecz dobra powszechnego.
Stąd płynie wyzwanie dla myśliciela politycznego
jak idee wolności i powszechnej tolerancji pogodzić z praktyką, która w pierwszym rzędzie powinna opierać się na porządku i służyć trwałości władzy.
Mamy zatem u Spinozy po raz pierwszy wyartykułowane pytanie o zgodność ideałów
podpierających teorię polityczną z praktyką rządzenia w warunkach rodzącej się
nowożytności.
Rozwinięte całościowo, poddane rygorowi
analitycznego myślenia, poglądy filozofa zbliżały go do ewolucji jaką przeszło
wielu przedstawicieli Braci Polskich, zwłaszcza, że niektórzy z nich jak J.
Szlichtyng, czy S. Przypkowski polemizowali z radykałami zarówno pozostającymi
we własnym obozie wspólnej wiary, np. z D. Zwickerem, jak i wśród Holendrów, np. z D. Breniusem.
W XVII-wiecznej Holandii, nikt nie ośmielił się prześladować, cieszącego się wielką
sławą pierwszego bezwyznaniowego intelektualisty nic więc dziwnego, że
środowisko to z wielkim ożywieniem przyjęło opublikowanie w roku 1776 Traktatu
teologiczno-politycznego. Spinozy. Wprawdzie władze Zjednoczonych Prowincji
wydały zakaz rozpowszechniania dzieł umieszczanych na kalwińskim indeksie, na
który wpisywano dzieła uznane za religijnie szkodliwe, gdzie
obok
Lewiatana Hobbsa znalazł się
Traktat teologiczno-polityczny Spinozy. Zakaz ten jednak nie był
rygorystycznie przestrzegany.
Spinoza upatrywał szansę rozwoju przede wszystkim na polu
uprawiania i rozwijania twórczości filozoficznej.
[ 23 ]
1 2 3 4
Footnotes: [ 19 ] B. Spinoza, Traktat
teologiczno-polityczny, rozdz. 12, par. 25., [w:] tenże
Traktaty, wyd., cyt., s. 237. [ 20 ] "U Locke’a szczególnie wyraźne
są trzy ograniczenia dotyczące tolerancji. Po pierwsze, tolerancja jest
u Locke’a tym, co nazwano „przywilejem" lub „immunitetem" wobec
powszechnie zalecanej religii — w Anglii zazwyczaj przez władzę
królewską i parlament lub mutatis
mutandis przez suwerenne władze na innych obszarach — może ona
odnosić się jedynie do członków zorganizowanych i prawnie uznanych
zgromadzeń religijnych, względem których można wnioskować o przyznanie
im immunitetów, (jak to miało miejsce w Anglii, w przypadku
protestanckich grup odstępczych, np. kwakrów). Jeżeli przynależność
duchowa lub status człowieka uniemożliwia zaklasyfikowanie go do
jakiejkolwiek grupy wyznaniowej, nie wiadomo dokładnie, czym miałaby być
uzasadniona tolerancja wobec niego. Drugie ograniczenie związane jest z
dobrze znanym, niejednoznacznym stosunkiem Locke’a do katolików. Kwestia
tolerancji wobec katolików pozostawia wątpliwości u Locke’a — uważa on
bowiem, że władza świecka nie ma obowiązku prawnie uznawać kościołów
takich, jak kościół papieski domagający się władzy, która, zdaniem
wiernych tego kościoła, powinna przewyższać uprawnienia władzy świeckiej
lub która nawet powinna mieć moc pozbawiania władzy świeckiej jej
uprawnień. Trzecim najważniejszym ograniczeniem u Locke’a jest
kategoryczne wykluczenie „ateistów", którzy obejmowali deistów nie
uznających istnienia opatrzności oraz panteistów. Ponieważ odrzucają oni
istnienie opatrzności bożej, nie należą do żadnej uznanej grupy
wyznaniowej, ani nie usiłują zbawić swych dusz, z samej definicji nie
należy okazywać im tolerancji. Tolerowani niewątpliwie nie mogą być ci,
którzy zaprzeczają istnieniu Boga, jak argumentuje Locke, zwłaszcza że
obietnice, zobowiązania i przysięgi, które są źródłem więzi społecznych,
nie mają żadnego znaczenia dla ateisty".
J. I. Israel,
Radical Enlightenment, wyd.
cyt. s. 266. [ 21 ] "Wszak taki rząd, który nie
zmierza do niczego innego, jak do tego, aby ludźmi kierował strach,
będzie raczej pozbawiony wad, aniżeli obdarzony zaletami. Tymczasem
ludźmi trzeba kierować tak, aby im się wydawało, że nie kieruje się
nimi, lecz że żyją według swego własnego usposobienia i swojej wolnej
woli, a zatem tak, aby trzymały ich w karbach umiłowania wolności,
dążenie do pomnożenia swych dóbr i nadzieja pozyskania godności
państwowych." B. Spinoza, Traktat
polityczny rozdz. X, par. 7 — 8. [w:] tenże,
Traktaty, wyd. cyt. s.
418-419. [ 22 ] R. Scruton,
Spinoza, Warszawa, 2006, s.
111. [ 23 ] Dlatego też Spinoza ograniczył
teologię do przykazań moralnych, te ostatnie zaś utożsamił ze
wskazówkami rozumu, które objawił nam Bóg, jakby przemawiając w nas
samych. Filozof ten twierdził, że religia jest jedna, bez względu na to,
czy pojmujemy ją jako objawioną przez światło naturalne, czy dzięki
proroctwu, że nawet ten, który nie zna wcale Pisma św., ale posiadł
poglądy zbawienne, ma w sobie ducha Chrystusa, Spinoza,
Traktat teologiczno-polityczny
rozdz. V, par. 46, wyd. cyt., s. 147. « (Published: 01-07-2010 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Number of texts in service: 51 Show other texts of this author Newest author's article: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7378 |
|