|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Liberalizm a demokratyzm – między wolnością w wolą większości [7] Author of this text: Piotr Napierała
Spencer nie pozwala liberalnym politykom
ingerować w życie prywatne poddanych tylko dlatego, że ich poglądy są
liberalne, szydząc
na równi z „świętych praw parlamentu" i absolutystycznych „świętych
praw królów", usprawiedliwiających „uszczęśliwianie" poddanych wbrew
ich woli [ 95 ]:
„...Doktryna o władzy nieograniczonej państwa, milcząco przyjęta,
jest wspólna torysom, Wigom, radykałom, a sięga epoki, w której prawodawcy
uchodzili za wysłańców Boga, i przeżyła ona do dziś dnia, jakkolwiek wiara w to posłannictwo Boskie prawodawców znikła. "Ach, akt parlamentu może
wszystko zdziałać", oto odpowiedź obywatelowi kwestionującemu prawowitość
jakieś samowolnej interwencji państwa, i obywatel milknie [ 96 ]…".
Spencer zauważył również, że nawet gdy
interwencja państwa jest przyczyną złego to i tak jej działania są widziane
jako dobroczynne [ 97 ].
Poglądy Spencera w znacznym stopniu podzielał Isaiah Berlin, autor podziału
wolności politycznej na „pozytywną" i „negatywną" [ 98 ],
której uznał za prawdziwszą:
"...wolność mierzy się zakresem, w jakim nikt nie ingeruje w naszą
działalność. W tym sensie wolność jest po prostu sferą, w której człowiek
może działać bez przeszkód ze strony innych ludzi [ 99 ]...Filozofowie
mający optymistyczne zdanie o naturze ludzkiej i wierzący w możliwość
zharmonizowania ludzkich interesów, tacy jak Locke czy Adam Smith i, chwilami,
Mill, byli przekonani, że można pogodzić społeczną harmonię i postęp z wydzieleniem szerokiej sfery dla życia prywatnego, której ani państwu, ani żadnej
innej władzy nie wolno naruszyć. Hobbes oraz ci, którzy się z nimi nie
zgadzali, zwłaszcza myśliciele konserwatywni i reakcyjni, dowodzili, że muszą
być wprowadzone silniejsze zabezpieczenia
trzymające ludzi w karbach,
jeśli się chce zapobiec wzajemnemu ich niszczeniu i czynienia z życia społecznego
dżungli lub pustyni. Hobbes chciał również, kosztem wolności jednostki,
powiększyć obszar podlegający kontroli ośrodka władzy. Ale obie strony
zgadzały się, że jakaś cząstka ludzkiej egzystencji musi pozostać poza
sferą społecznej kontroli. Benjamin Constant, najbardziej chyba elokwentny spośród
wszystkich obrońców wolności i prywatności, pamiętając o jakobińskiej
dyktaturze stwierdził, że minimalnym zabezpieczeniem przeciwko arbitralności
władzy musi być zagwarantowana wolność sumienia, słowa, opinii i własności.
Jefferson, Burke, Paine i Mill układali różne katalogi swobód jednostkowych,
ale argumentacja na rzecz trzymania władzy na dystans jest u wszystkich
zasadniczo podobna. Musimy zachować minimalny obszar ludzkiej wolności, jeśli
nie chcemy „znikczemnieć albo zaprzeczyć własnej naturze". Nie możemy być
absolutnie wolni; musimy zrezygnować z części naszej wolności by zachować
resztę. Ale całkowita kapitulacja byłaby samobójstwem. Jakie więc powinno
być to minimum? [ 100 ]
Wolność pozytywną utożsamiał z kolei Berlin z oświeceniową
emancypacją ludzkiego rozumu i chęcią decydowania o własnym losie; „byciem
podmiotem" — „byciem czymś" [ 101 ].
Uspołecznione formy takiego racjonalistycznego wyzwalania stały jego zdaniem u podstaw nacjonalizmu, socjalizmu i innych ideologii totalitarnych, których
praktyka miała odwrotny skutek do zamierzonego [ 102 ].
Demokratyczna „wolność pozytywna" jest więc iluzją, podczas gdy naprawdę
wartościowa jest „wolność negatywna", tj. rzeczywisty obszar naszych swobód
obywatelskich.
Dziś Mill jest często uważany za liberała „klasycznego", którym
nie był ze względu na swój zdecydowany demokratyzm. Liberałami klasycznymi
byli Spencer, a także Berlin, Tocqueville i Constant — wszyscy czterej wielce
sceptyczni wobec demokracji. Dzisiejsi amerykańscy autorzy tacy jak Donald Treadgold utożsamiają
historię wolności z historią demokracji. Treadgold każde ustępstwo monarchów w dziejach
traktuje jako krok ku wolności
[ 103 ] co jest dużym
przekłamaniem. Amerykanie żyjący w kraju powstałym jako demokratyczny, nie dostrzegają,
że zarówno monarchia jak i demokratyczna
republika mogą mocno ingerować w życie obywateli, a historia zna wiele liberalnych rządów monarchicznych,
podobnie jak wiele „totalitarnych" demokracji.
Warto
pamiętać o kierunku myśli Milla, a zwłaszcza o Rousseau, chyba nie do końca
uświadamianym przez autora, dziś, kiedy partie lewicowe, konstatując blamaż
rewolucyjnego socjalizmu Marksa, sięgają po wzory „radykalnej demokracji"
Rousseau. Wolność — ta prawdziwa indywidualistyczno-liberalna — ma wielu
wrogów, a jak mawiał Jefferson, „Wieczna czujność jest ceną wolności"
(Eternal vigilance is the price
of Liberty), zachowujmy więc tą czujność. Liberałowie różnią się od konserwatystów i socjalistów m.in.
tym, że uważają „społeczeństwo" za coś odrębnego od „państwa",
tzn. biurokracji [ 104 ].
Społeczeństwo
czyli ogół jednostek powinno cieszyć się jak największa niezależnością
od państwa.
1 2 3 4 5 6 7
Footnotes: [ 95 ] Spencer
demaskował coś, co nazwalibyśmy fanatyzmem politycznym z liberalną twarzą;
atakował takich ludzi jak historyk i socjalista Thomas Carlyle, który, według
Spencera, nie przestał być teologiem, mimo iż został ateistą. Przypomina to
stwierdzenie równie bezkompromisowego
liberała Tocqueville’a o fizjokratach, którzy pozostali absolutystami
choć przestali wierzyć w boskie prawa królów. [ 96 ] H.
Spencer, Jednostka wobec państwa, s.
139-140. [ 98 ] Mordecai
Roshwalduznawał podział
przeprowadzony przez Berlina, lecz kładł nacisk też na inny podział na wolność
aktywną i pasywną. Przykładowo
wolność druku i wygłaszania opinii będzie pasywna dla kogoś, kto w danej
chwili nie korzysta z niej, gdyż np. nie jest dziennikarzem, vide: M. Roshwald,
Liberty: Its Meaning and Scope, s. 12. [ 99 ] I. Berlin, Dwie
koncepcje wolności i inne eseje, Warszawa 1991, s. 114. [ 100 ] Owe
minimum uważa Berlin za zależne od kultury i wynikającej z nich potrzeb i okresu dziejów. Dalej Berlin cytował przekonanie Milla, że znaczna wolność
jest niezbędną dla ochrony geniuszy i innych wybitnych jednostek, przed
zbiorową przeciętnością i wspominał o uwagach Jamesa Stephena, który zauważał,
że społeczności purytańskie i inne żyjące w ścisłej dyscyplinie i wzajemnej kontroli równie często, a może i częściej ich wydają, vide: Ibidem,
s. 121-125. [ 103 ] D. W. Treadgold, Wolność. Zarys
historii, Warszawa 1996, s. 17 i 36. [ 104 ] Vide:
R. Scruton, Co znaczy konserwatyzm,
s. 52-53. « (Published: 31-05-2011 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1828 |
|