The RationalistSkip to content


We have registered
204.380.586 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room »

SZAMANI czyli niezależny związek zawodowych pasterzy [5]
Author of this text:

„Ich czy naszych?!" — ktoś zawołał z głębi sali, a odpowiedzią był ogólny rechot. Atmosfera wyraźnie się poprawiała, co nie uszło uwagi lektora. Uśmiechnął się do zgromadzonych słuchaczy i mówił dalej:

"Te boże normy będziemy przekazywać ludziom w takich miejscach i okolicznościach, aby zrobiło to na nich jak największe wrażenie i aby mieli pewność, że biorą w tym udział również bogowie; jakiś dymiący wulkan, ziemia drżąca w jego pobliżu,… czy coś w tym rodzaju, rozumiecie co mam na myśli, prawda?

Musimy zatem opracować system zakazów i nakazów religijnych, które obowiązkowo będą musieli wszyscy przestrzegać, pod groźbą określonych szczegółowo kar. Zadbamy o to, aby ludzie traktowali je ze śmiertelną powagą. Każda dziedzina życia ludzkiego będzie objęta tymi normami, a im więcej ich będzie tym lepiej dla nas, gdyż trudno będzie ludziom sprostać podporządkowaniu się im. Będą one tak pomyślane aby zabraniały wszystkiego co ludzie najbardziej lubią robić. A w najlepszym wypadku ograniczały to; zatem prokreacja i odżywianie się pójdzie na plan pierwszy. I nakazywały to co jest ludziom niemiłe lub sprzeczne z ich naturą,… zatem prokreacja i odżywianie się, oraz wiele innych aspektów ludzkiego życia,… a najlepiej wszystkie! Będziemy musieli wymyślić stosowną nazwę dla tych zasad, opracować je drobiazgowo i konsekwentnie wdrażać je w życie. Będzie to praca dla wielu pokoleń naszych następców, wierzcie mi! Kto uważa, iż nie będzie mógł przejść przez życie bez opieki duchowej niech płaci !''

Po tych słowach podniosły się owacje w jaskini, jakby reszta braci szamańskiej nareszcie zaczynała chwytać sens nowatorskiego pomysłu Prowa. Ten jednak uciszył ich wyciągniętymi w górę rękoma i podjął wątek:

"PO CZWARTE: Ofiary; musimy przekonać współplemieńców, że bogowie uwielbiają ofiary składane im przez ludzi. Np. unoszący się dym z całopalnej ofiary i woń palonego mięsa, tłuszczu i kości. Zapach krwi ze zwierzęcia ofiarnego itp. To na początek, bo potem wymyśli się coś bardziej praktycznego i dla nas korzystniejszego; gusta bogów też się mogą zmieniać, czyż nie? Opracujemy system ofiar ze szczegółowymi normami ich zastosowania i odpowiednim „cennikiem" tej wyjątkowo ważnej dziedziny rytuału.

Ludzie muszą być święcie przekonani, iż odpowiednio dobraną ofiarą wszystko można z bogami załatwić i wyprosić od nich. Ważna jest tylko ilość i jakość ofiary. Z jednym jednak zastrzeżeniem: to my jesteśmy od składania bogom ofiar w imieniu ludzi. W innym przypadku bogowie nie przyjmują ofiary, a na nieuprawnionego ofiarodawcę spadnie ich gniew i straszna kara. Tak musi być to przedstawiane, gdyż jest to jeden z najważniejszych aspektów idei ofiary dla bogów; bezwzględna konieczność uczestnictwa w niej szamanów (później kapłanów). W ogóle to inna religia niż sacerdotalistyczna nas nie interesuje!

PO PIĄTE: Miejsce kultu; nie może być tak, jak praktykuje się to obecnie: jakiś duży kamień służy za ołtarz do składania ofiar, a wielkie drzewo za miejsce epifanii bóstwa. I to wszystko… " -

„My mamy święte gaje!… A u nas bóstwa pojawiają się w świętych grotach!" — wołano z paru miejsc sali. Prowo skinął głową: "Wiem o tym,… słuchajcie dalej; miejsca kultu muszą samym swoim wyglądem wywierać wielkie wrażenie na wiernych. Zatem muszą być przytłaczająco ogromne aby czuli się względem nich malutcy, pokorni i nieśmiali. Aby sam ich widok świadczył o wielkości bóstw, dla których powstały te budowle jak i tych którzy im służą, przebywając w nich na co dzień. Te architektoniczne innowacje zaczniemy od koncentrycznych kręgów poustawianych z wielkich głazów na sztorc, symbolizujących stopnie wtajemniczenia. Im bliżej środka - miejsca świętego z najświętszych — tym większe głazy będą użyte... " -

„Może byśmy łączyli je poprzecznymi kamieniami, opieranymi na szczytach tych wysokich głazów? Takie zwieńczenie wydatnie wzmocni konstrukcję i utworzy się z tego imponująca budowla zarazem" — wtrącił ktoś ze środka sali.

„O! To! To! Bardzo dobry pomysł, bracie Sto-hen! Tak właśnie to zrobimy! A pierwszą taką budowlę nazwiemy twoim imieniem, zgadzasz się?" -

Z odgłosów zadowolenia jakie uniosły się po tym pytaniu, Prowo wywnioskował z łatwością, iż ten pomysł spodobał się nie tylko temu jednemu szamanowi, ale i całej reszcie. Coraz bardziej pewny swego mówił dalej: — "Słuchajcie, bo to jeszcze nie koniec tego punktu; nasze rytualne, robocze stroje — skóry zwierzęce, maski i pióra — w które się teraz ubieramy podczas magicznych obrzędów, trzeba będzie zastąpić z czasem czymś bardziej dostojnym i wyniosłym. Czymś co będzie zarezerwowane tylko dla naszej profesji.

Nakrycia głowy będą musiały być wysokie, przynajmniej na łokieć, abyśmy wydawali się współplemieńcom nadludzko wysocy, a nasze przyszłe szaty powinny być jak najbarwniejsze i jak najbogatsze w przeróżne ozdobniki. Laskę — symbol szamana, powiększymy dwukrotnie, nadamy jej wyszukanego kształtu i ozdobimy artystycznie. Nie zaszkodziło by wieszanie na piersiach, na plecionym rzemieniu, wyraźne symbole religijne, wykonane z jakiegoś szlachetnego kruszcu..." -

„Czyli wizerunek tarczy słonecznej i księżyca?" — dopytywano się z sali w tej ważnej kwestii. — „Chociażby!" — odparł Prowo. - „Ale nie tylko to" -

„Nie zapominajcie o gwiazdach!… o okręgu z gwiazd!" — dopominano się z odległego miejsca jaskini. — „A totemy? Można by rzeźbić je w kamieniu, w odpowiedniej skali i zawieszać na szyi…" -

„Nie, nie! To będzie musiało być coś bardziej finezyjnego i bogatego zarazem; połączenie artystycznej sztuki i maestrii rzemieślnika z dużą wartością materiału, z którego będą te cacka wykonane. Tym się kierujmy na przyszłość" — zasugerował Prowo, trzymając się konsekwentnie swojej wizji.

„A pierścienie na palce mogą być?" — zawołał któryś z młodszych i co bardziej postępowych szamanów, bodajże szaman H-jank z plemienia Bryg. Prowo roześmiał się i odparł, przekrzykując powstały hałas: — "Jak najbardziej! Wymyślimy potem specjalny rytuał z użyciem pierścienia i uczynimy z niego symbol. To dobry pomysł! Musimy wyróżniać się od zwykłych zjadaczy chleba w czym tylko się da. Sam nasz wygląd musi budzić ich respekt i uświadamiać pospólstwu naszą wyjątkową rangę i misję jaką mamy do spełnienia.

PO SZÓSTE: Ideologia. Ludzie nie będą chcieli nam wierzyć, jeśli tego co im powiemy nie będą potwierdzały stare przekazy. Człowiek już ma taką naturę, że nie ufa nowościom, a chętnie wierzy w krążące już od wielu pokoleń zbiorowe mądrości. Tak, jakby dłuższe istnienie przekazu potwierdzało jego prawdziwość i wiarygodność. Dlatego wydzielimy specjalny zespół zajmujący się propagandą religijną. Ich credo będzie brzmiało: „Kłamstwo które się odpowiednio długo i często powtarza, staje się prawdą". Hipokryzja będzie naszą najskuteczniejszą i najgroźniejszą bronią. Zapamiętajcie to sobie. Będą oni wymyślali przeróżne mity i podania, tłumaczące ludziom nasz świat i jego tajemnice, ale z naszego punktu widzenia. A wśród nich najważniejszy mit o tym, iż bogowie nie chcą aby człowiek nabywał wiedzę i samemu wiedząc co jest dla niego dobre a co złe, samostanowił o swoim losie. Przedstawiane one będą jako znane już od wielu pokoleń opowieści, krążące wśród innych, bardziej postępowych plemion.

Muszą one być tak pomyślane, aby ludzie nabrali przekonania, iż bogowie — oczywiście nasi bogowie — mogą wszystko stworzyć i wszystko zniszczyć wg własnego widzimisię. Wystarczy, aby ludzie nie spełniali ich życzeń. A, że są do tego zdolni i mają wystarczająco ku temu mocy, musimy każdą naturalną katastrofę np. trzęsienie ziemi, erupcję wulkanu, powódź czy huragan albo tsunami — przypisywać działaniu bogów; karze bożej za grzechy ludzi. Im bardziej budzące grozę będą te opisy, tym lepiej, gdyż spowoduje to większą bogobojność u ludzi, a przez strach najlepiej nad nimi panować; nie potrafią wtedy rozsądnie myśleć. W ten sposób będzie można ich przekonać o gniewie bogów, którzy karzą ludzi za ich niegodziwości. Za zachowania obrażające bóstwa, np. nieprzestrzeganie zasad o których wam wcześniej mówiłem.

Ludzie będą wtedy musieli prosić nas — pośredników w relacjach między bóstwem a człowiekiem — o przebłaganie bogów stosownymi ofiarami i specjalnie pomyślanym rytuałem, aby odwrócić ich gniew i zapalczywość od ludzi. Na właściwą ideologię religijną i związaną z nią odpowiednią propagandę, będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę, gdyż od niej zależeć będą nasze przyszłe sukcesy. Zapamiętajcie sobie moi drodzy to mądre credo, z którym was wcześniej zapoznałem i stosujcie je w swojej pracy, a nie wyjdziecie na tym źle, wierzcie mi" -

Głośne owacje jakie podniosły się po tych słowach, świadczyły, iż brać szamańska pojęła wreszcie o co chodzi ich przewodnikowi. Bo stało się jasne dla wszystkich, iż to on a nie kto inny poprowadzi ich tą nową drogą, w nową rzeczywistość. Dawali więc temu wyraz głośnymi okrzykami aplauzu, rzucaniem masek pod sklepienia jaskini i rytmicznym uderzaniem lasek o kamienną podłogę. Trwało to dłuższą chwilę, nim uciszyło się całkowicie. Prowo uśmiechnął się z wyrozumiałością dla ich entuzjazmu, wyrażającego poparcie dla jego planów. Przestąpił z nogi na nogę, bo musiały mu zdrętwieć zapewne, od długiego stania bez ruchu. Napił się napoju z tykwy wiszącej u jego pasa, odchrząknął i zaczął mówić dalej:

"Dziękuję wam za te owacje, lecz to jeszcze nie koniec mojego wystąpienia. Pozwólcie, że je dokończę, nim skończy się wasza cierpliwość… na czym tam skończyliśmy? Na szóstym, tak? A zatem PO SIÓDME: Będziemy przez cały czas trwania naszej misji dziejowej podnosić prestiż i wielkość naszych bogów. Wiecie dlaczego? Gdyż im większy pan, tym większy jest także i jego sługa. Większy splendor pana spływa w części na jego sługę. Im wyżej stoi pan, tym wyżej w hierarchii społecznej stoi jego sługa. Im groźniejszy i potężniejszy jest pan, tym większym respektem i szacunkiem darzony jest jego sługa.

Rozumiecie tę ważną zależność, drodzy bracia szamani? A jeśli już mówimy o władzy, jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: trzeba przekonać ludzi, iż każda władza pochodzi od bogów,... dopóki my będziemy tą ich władzą. Jeśli by jednak kiedyś doszło do tak niekorzystnego zbiegu okoliczności — przed czym uchowajcie nas bogowie — iż władzę nad ludźmi miałby ktoś postronny, ktoś spoza naszego kręgu - oczywiście powyższa maksyma nie będzie już aktualna; bogowie nie będą akceptowali takiej władzy, przeciwstawiając się jej zdecydowanie nakażą ludziom zrzucenie tego bezbożnego jarzma. Tej uzurpacji, jedynie słusznej i pożądanej władzy — czyli naszej. Zapamiętajcie, bo to ważne; bogowie będą uznawali interesy ludzi od tyle tylko, o ile nie będą one przeciwne naszym interesom.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bardzo nieelegncka hipoteza Boga
Najlepsza religia na świecie

 See comments (8)..   


«    (Published: 07-05-2008 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Number of texts in service: 130  Show other texts of this author
 Newest author's article: Słabość ateizmu
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5869 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)