|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Sztuka skandalizująca jako trudny przypadek [4] Author of this text: Paweł Jankiewicz
Uzasadnienie wewnątrzsystemowe scharakteryzowane
jest jako kontekstowo wystarczające (ze względu na kontekst prawny) i quasi-deskryptywne.
Rozumowanie prawnicze (i jego uzasadnienie), łączy się z wyróżnieniem dwóch
odmiennych jego składników. Pierwszy składnik to adekwatny opis zastosowanych
przesłanek i reguł rozumowania (źródeł prawa, wartościowań, reguł źródłowych i reguł rozumowania). Drugi składnik natomiast, to permanentne tworzenie
metaprzesłanek i reguł w procesie rozumowania. Oparcie decyzji sądowych na
przesłankach stanowiących jedynie źródła prawa jest — zwłaszcza w trudnych
przypadkach — faktycznie nierealistyczne. Dlatego trudne przypadki są
rozwiązywane w oparciu o kompromis aksjologiczny przesłanek prawnych i własnych
opcji aksjologicznych sędziów
[ 34 ].
Koncepcja Peczenika rozrywa związek dedukcyjny
(lub quasi-dedukcyjny) między źródłami prawa a opartymi na nich decyzjami
sądowymi. W takim wypadku dopiero prawomocność „przyobleka w szatę prawną"
decyzję sędziego opartą na psychologicznym „skoku". Etos sztuki — do którego
przepisy prawne nie odsyłają, a związany raczej z intuicją sędziowską (etos
należy wykazać przez zinterpretowanie dzieła sztuki, dokonuje się to przez
sięganie poza system prawa) — mógłby być w ten sposób legitymizowany jako
element uzasadnienia. Prawomocność, pełniąca funkcję swego rodzaju tetyczną,
nadawałaby prawną istotność również etosowi sztuki, zwłaszcza jeśli odwoływanie
się do niego stałoby się stałą praktyką orzeczniczą
[ 35 ].
Rozgraniczenie trudnych i łatwych przypadków
biorące pod uwagę cztery punkty widzenia: instytucjonalny, merytoryczny,
instytucjonalno-merytoryczny oraz teoretyczny, proponuje J. Wróblewski
[ 36 ].
Z instytucjonalnego punktu widzenia trudne
przypadki to te, które „dotarły" do ostatecznego i najwyższego autorytetu
rozstrzygającego spór (Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego). Przypadki
artystów broniących swoich dzieł w Strasburgu podpowiadają nam, że sprawy sztuki
są trudne.
Z merytorycznego punktu widzenia trudnymi
przypadkami będą sprawy kontrowersyjne w ocenie uczestników postępowania lub
instancji sądowych, co wyraża się rozbieżnymi uzasadnieniami decyzji sadowych.
Również szersza — społeczna kontrowersyjność będzie kwalifikacją merytoryczną.
Nie opuszczając Strasburga, można zauważyć odrębne rozstrzygnięcia Komisji i Trybunału, a także rozbieżności wśród samych sędziów Trybunału
[ 37 ]. Podział wśród opinii
także jest merytoryczny.
Można też oczywiście wyróżnić łączący oba
wskazane wyżej kryteria instytucjonalno-merytoryczny punkt widzenia. Dalszy ciąg
sprawy Nieznalskiej jest adekwatnym jego przykładem.
Natomiast analiza poszczególnych decyzji
cząstkowych i decyzji finalnych procesu stosowania prawa wymaga przyjęcia
teoretycznego punktu widzenia.
Trudne przypadki według Jerzego Wróblewskiego
oznaczają więc wszystkie — związane z funkcjonowaniem prawa — sytuacje, w których obok kwestii faktycznych dotyczących rozstrzyganej sprawy sądowej,
występuje spór co do związku tych faktów (uznanych za udowodnione) z określoną
regułą prawną. W przypadku sztuki skandalizującej — oprócz niejasności związanej z oceną faktów artystycznych — sprawę utrudnia otwarta tekstowość sformułowań
zawartych w normach prawnych („obraża", „obscena", „znieważa", „zgorszenie"),
nieostrość tych wyrażeń, konfliktowość norm w systemie (wolność twórczości i ochrona moralności). Są to problemy związane z sytuacją wykładni norm prawnych w procesie stosowania prawa
[ 38 ].
Występuje stopniowalność cech, którymi
charakteryzują się proste (łatwe i standardowe) oraz trudne przypadki. Cechy te
wyznaczają zagadnienia istotne z punktu widzenia rozstrzyganej sprawy sądowej:
problem właściwości sądu, reguł proceduralnych, „sytuacja izomorfii" w odniesieniu do rozumienia tekstu stosowanych przepisów lub sytuacja wykładni,
problem stopnia udowodnienia i kwalifikacji prawnej faktów sprawy, kwestia
konsekwencji prawnych faktów sprawy i sposoby ich wyznaczania przez prawo
obowiązujące
[ 39 ].
Podział na proste i trudne przypadki związany
jest ze stopniem problematyczności wyszczególnionych kwestii. W trudnych
przypadkach istnieją wątpliwości co do kompetencji sądu rozstrzygającego sprawę
oraz reguł proceduralnych, istnieją wątpliwości co do obowiązywania normy
prawnej, zachodzi sytuacja wykładni przepisów, których zastosowanie w sprawie
sąd rozważa, stan faktyczny jest trudny do ustalenia lub istnieją rozbieżności
co do kwalifikacji prawnej faktów, istnieją trudności w ustaleniu konsekwencji
faktów rozstrzyganej sprawy. Warto jeszcze raz podkreślić, że specyfika problemu
sztuki skandalizującej wiąże się przede wszystkim z immanentną i nieredukowalną
niejasnością faktów podlegających ocenie. Problem ten spróbujemy przedstawić
dokładniej w następnym rozdziale
[ 40 ].
Według Jerzego Wróblewskiego analiza
poszczególnych cech trudnych przypadków pokazuje, że wiążą się one z rozbieżnościami decyzyjnymi na poszczególnych etapach procesu stosowania prawa,
które sąd musi rozstrzygnąć i uzasadnić. Decyzja sądowa jest uzasadniana
argumentami stanowiącymi reguły, twierdzenia o faktach oraz wartości. Etos
sztuki byłby istotny dla sędziego przy rozważaniu zagadnień aksjologicznych,
konsekwencji kulturowych (np. „spacyfikowania" przez sąd danego pojęcia). Nie da
się ukryć, że uznanie jego istotności wiązać się będzie — coraz częściej — z konieczną pomocą biegłych w momencie wypowiadania się co do faktów sprawy.
Wątpliwości i rozbieżności decyzyjne — niemożliwe do usunięcia w dyskursie
teoretycznym, krytycznym, aksjologicznym — w dyskursie prawnym ostatecznie
zawsze rozstrzyga autorytet i pozycja hierarchiczna sądu. Prawomocność występuje
więc w funkcji instrumentu nadającego cechę autorytatywności i ostateczności
decyzji sądowej. Osobną kwestią pozostaje jednak umocowanie autorytetu sądu (i
prawa) w opinii społeczeństwa. Jest to zagadnienie związane z prestiżem prawa (a
pośrednio też skutecznością prawa), możliwe do zanalizowania poprzez badania
socjologiczne
[ 41 ]. Zauważmy, że autorytet sądu
musi być budowany poprzez wykazywanie należytej staranności przy uzasadnianiu
decyzji. Tego bowiem żąda społeczne poczucie sprawiedliwości. Orzekając o sztuce
kontrowersyjnej, sędzia nie może więc brać w nawias etycznej podbudowy skandalu,
tak jak nie może brać abstrahować od szlachetnej intencji przy ocenie
obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Małgorzata Król zwraca uwagę, że „mimo różnic
występujących na gruncie rozmaitych koncepcji trudnych przypadków, łączy je
wspólna myśl: niejednoznaczność przyporządkowywania treści rozstrzygnięć
prawnych regułom prawnym"
[ 42 ]. W dalszej części pracy będę próbował przybliżyć kwestię etosu sztuki, jako
istotną dla uzasadnienia sądowego, zdając sobie sprawę z faktu, że samo
wykazanie się przez sztukę etosem nie przesądza jeszcze o niedopuszczalności
ograniczenia swobody wypowiedzi artystycznej. Podstawowe wartości, które
skandalizujące dzieło zawiera, albo ku którym transcenduje, muszą być ujawnione i uwzględnione w rozumowaniu sędziego, by w ogóle było możliwe ważenie
argumentów, przekonanie audytorium i łagodzenie sporów społecznych. Wymaga tego
moralność wewnętrzna prawa. Tylko spełnienie jej warunków pozwala sędziemu
rozstrzygać sprawy „nierozstrzygalne". Funkcję prawomocności w trudnych
przypadkach można określić jako perswazyjną. Sędzia autorytatywnie przekształca
wariant decyzyjny w ostateczne rozstrzygnięcie i oficjalnie potwierdza jego
wybór, czym powoduje przeświadczenie u adresatów decyzji o słuszności tego
wyboru. Projekcyjny mechanizm tego przeświadczenia polega na utożsamieniu
autorytetu organu decyzyjnego z autorytetem i poprawnością samego
rozstrzygnięcia
[ 43 ]. W przypadku skandali artystycznych może on zadziałać jednak tylko wtedy, gdy
sędzia da wyraz świadomości istnienia i istotności argumentów zarówno moralności
powszechnej, jak i etosu sztuki, a nie postawi któreś z nich poza dyskursem
[ 44 ].
Poprzez porównywanie obu możliwe jest wskazywanie zarówno różnic, jak i podobieństw — oba mają wszak źródło w godności ludzkiej. Otwartość znaczeniowa
działania artystycznego, a także spór pomiędzy wartościami estetycznymi i moralnymi, powoduje kontrowersje. Dyskusyjność tych przypadków wymaga więc
przedyskutowania. Łatwe przypadki, które są standardowymi sprawami sądowymi, nie
wymagają w takim stopniu oddziaływania perswazyjnego, ponieważ generują jedno
poprawne i przewidywalne rozwiązanie.
1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..
Footnotes: [ 35 ] Z drugiej strony, uznanie przez społeczeństwo takiej
praktyki „oswajałoby" skandalizującą sztukę. Samo traktowanie prowokacji, jako
działania właściwego sztuce, wytwarza pewien zwyczaj: „Niektóre przejawy
twórczości artystycznej, mogące powodować powstanie odpowiedzialności karnej,
traktowane jako działanie w ramach sztuki, mogą zakotwiczać się w zwyczaju. Nie
jest on jednak powszechnie uznany jako okoliczność wyłączająca bezprawność,
nadto dla swego bytu wymaga akceptacji społecznej i istnienia przez dłuższy
czas. Natomiast działalność artystyczna twórców awangardowych i kreujących nowe
spojrzenie na sztukę często nie mieści się w kanonach jakiegokolwiek zwyczaju.
Należy zatem podjąć próbę wyodrębnienia samodzielnego kontratypu — sztuki", J.
J. Nalewajko, R. Kubiak, op. cit. [ 36 ] J.
Wróblewski, Stosowanie prawa przez Sąd Najwyższy, Nowe Prawo 1985, s.
24-29; K. Opałek, J. Wróblewski, Prawo. Metodologia, filozofia, teoria prawa,
Warszawa 1991, s. 273 i n., przyt. za: przyt. za: M. Król, op. cit., s.
107-108. [ 38 ] M.
Król, op. cit., s. 107. [ 40 ] Por.
np. rozważaną w rozdziale II. kwestię dramatyczności (a więc
nierozstrzygalności) sporu wartości estetycznych i moralnych. [ 41 ] "Znaczenie
społeczno-polityczne uzasadnienia moralnego prawa jest ogromne. Uzasadnienie
moralne prawa stanowi bardzo istotny czynnik wpływający na społeczną akceptację
prawa. Z badań kryminologicznych A. Marka (Zob. A. Marek, Kryminologia,
Toruń 1986) wynika, że społeczeństwo nie akceptuje norm prawnych lub systemu
prawnego opartego o inne założenia moralne niż te, które są powszechnie uznane w danym społeczeństwie. (...) Dlatego prawo musi być stosunkowo ostrożne w sprawach
drażliwych społecznie i moralnie. Nie zmienia to jednak faktu, że prawo może być
stymulatorem zmian społecznych, w tym zmian przekonań moralnych lub ich
modyfikacji, a co za tym idzie — zmiany postępowania ludzi", za: D. Bunikowski,
Ingerencja prawa w sferę moralności w trudnych przypadkach. W przypadku sztuki uzasadnianie moralne musi
być w szczególny sposób wyrafinowane, ze względu na specyfice audytorium -
artystów. [ 42 ] M.
Król, op. cit., s. 108. [ 44 ] Por. wypowiedź Ł. Guzka komentującą wyrok sądu
pierwszej instancji w sprawie Nieznalskiej: „Szkoda, że sąd tak niechętnie
korzystał z ekspertów. Najwyraźniej ta sprawa przerosła sędziego Zielińskiego.
Najwyraźniej nie pojął on przełomowego znaczenia tego procesu dla kultury, nie
docenił jego aspektu cywilizacyjnego. Zgromadzenie opinii historyków sztuki,
socjologów, religioznawców, prawników od prawa kanonicznego, antropologów, etc.
pozwoliłoby na uchwycenie kulturowej złożoności sprawy w jakiej przyszło mu
orzekać. Nawet gdyby wyrok miałby brzmieć identycznie, to byłby kulturowo
umotywowany",
[1]
Ł. Guzek, Komentarz do uzasadnienia « (Published: 03-03-2010 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7178 |
|