The RationalistSkip to content


We have registered
204.322.676 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Sztuka skandalizująca jako trudny przypadek [7]
Author of this text:

Dawid Bunikowski dostrzega następujące ideały prawa w sprawach kontrowersyjnych moralnie i społeczne: prawo jako kazuista i absolut (bezwzględne nakazanie dobrego postępowania, paternalizm i moralizm, nakazy i zakazy moralne, etc.), prawo jako samoograniczający się ingerent w celu aprecjacji moralności i wolności indywidualnej (teoria prawa liberalnego, liberalizm i pluralizm moralny), prawo jako wychowawca (sugerowanie i wskazanie form godziwego życia i standardów zachowań) [ 71 ]. Według niego najtrudniejszą do realizacji, ale i najbardziej pożądaną ze względu na wolność człowieka i porządek społeczny, jest "(...) jednoczesna, wyważona i umiarkowana realizacja ideału wychowawcy i ideału samoograniczającego się ingerenta. Tej wizji towarzyszyć muszą odpowiednie polityki społeczne (wzmacniające rodzinę, szkołę etc.)" [ 72 ].

Wyważone podejście oznacza uświadomienie sobie granic ingerencji moralnej prawa. Tradycyjnie, szukając tych granic, spoglądano na wolność jednostki jako na decydujący argument ograniczający ingerencję prawa w sferę moralności i wymuszanie preferowanej moralności przez prawo.

Kant określał wolność jako możliwość dokonywania swobodnych wyborów i twierdził, że to właśnie ona czyni człowieka podmiotem moralnym [ 73 ]. Dla moralności istotne jest działanie „z obowiązku" (moralnego), dla prawa zaś - zewnętrzne zachowanie „zgodne z obowiązkiem" (prawnym). Celem prawa jest zharmonizowanie wolności różnych osób. To dla pokojowego współistnienia różnych wolności prawo ustanawia ograniczenia. Powszechne prawo wolności przyznaje tak szeroką sferę wolności, jaką da się pogodzić z równą wolnością innych osób. Na płaszczyźnie społecznej wolność człowieka można sformułować następująco: „nikt nie może zmusić mnie do bycia szczęśliwym na jego sposób (tak, jak on wyobraża sobie pomyślność kogoś innego), lecz każdemu wolno poszukiwać swego szczęścia na tej drodze, która jemu samemu wydaje się najlepsza, jeśli tylko nie przynosi ona uszczerbku wolności innym, dążącym do podobnego celu, wolności połączonej pewnym możliwym, powszechnym prawem z wolnością wszystkich" [ 74 ]. Państwo nie powinno narzucać celu. „"Rząd ojcowski" dyktujący, co jest dla jednostki szczęściem, co dobre, a co szkodliwe, jest "największym dającym się pomyśleć despotyzmem"" [ 75 ].

J. S. Mill w eseju O wolności stawia tezę, że wartość egzystencji zależy od „(...) nałożenia hamulca na czynny innych ludzi (...) pewne reguły muszą być więc narzucone, najpierw przez prawo, a wielu rzeczach, które nie nadają się do prawnego traktowania, przez opinię" [ 76 ]. Zadaniem prawa jest dopasowanie do siebie niezależności jednostki i kontroli społecznej:„upodobania i niechęci społeczeństwa lub jakiejś potężnej jego części głównie określały w praktyce normy, których ogół miał przestrzegać pod groźbą kar nakładanych przez prawo lub opinię". Ludzie postępu jednak „wyprzedzali swój wiek myślą i uczuciem" [ 77 ], co może uzasadniać podejrzliwość jednostki, zwłaszcza ponadprzeciętnej, wobec społeczeństwa. Właściwą zasadą usprawiedliwiającą ingerencję państwa (ale i społeczeństwa) w wolność jednostki jest zasada krzywdy, będącą „jedną bardzo prostą zasadą, która winna przyświecać wszelkim próbom kontrolowania lub przymuszania przez społeczeństwo, bez względu na to, czy używa ono siły fizycznej w postaci sankcji prawnych czy też przymusu moralnego opinii publicznej (...) jedynym celem usprawiedliwiającym ograniczenie przez ludzkość, indywidualnie lub zbiorowo, swobody działania jest samoobrona (...) jedynym celem, dla osiągnięcia którego ma się prawo sprawować władzę nad członkiem cywilizowanej społeczności wbrew jego woli, jest zapobieżenie krzywdzie innych. Jego własne dobro, fizyczne i moralne, nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem. Nie można go zmusić do uczynienia lub zaniechania czegoś, ponieważ tak będzie dla niego lepiej, ponieważ to go uszczęśliwi, ponieważ zdaniem innych osób będzie to mądrym lub nawet słusznym postępkiem. Są to poważne powody, by go napominać, przemawiać mu do rozumu lub prosić, lecz nie by go zmuszać lub karać w razie, gdyby nas nie słuchał. Aby to ostatnie było usprawiedliwione, postępowanie, od którego chcemy go odwieść, musi zmierzać do wyrządzenia krzywdy komuś innemu. Każdy jest odpowiedzialny przed społeczeństwem jedynie za tę część swego postępowania, która dotyczy innych. W tej części, która dotyczy wyłącznie jego samego, jest absolutnie niezależny ma suwerenną władzę nad sobą, nad swoim ciałem i umysłem" [ 78 ].

Rozważana w tej praca kwestia „przemocy symbolicznej", skłania nas do zadania pytania o to, czym jest krzywda moralna lub psychiczna i jak się ma ona do krzywdy w rozumieniu Millowskim. Według Dawida Bunikowskiego [ 79 ] krzywda moralna polega na sprawieniu komuś przykrości swoim postępowaniem albo na demoralizacji tego kogoś. Demoralizacja z kolei, to proces znaczącej zmiany uznanego społecznie systemu wartości i reguł postępowania, zachodzący w świadomości człowieka pod wpływem zachowań innych osób — uznanych powszechnie za niemoralne. Krzywda psychiczna natomiast jest urazem powstałym w psychice człowieka pod wpływem uznanego za niemoralne zachowania innej osoby. Demoralizacja jednostki może zagrażać innym jednostkom, a w konsekwencji społeczeństwu. Odpowiedź na pytanie czy sztuka może krzywdzić psychicznie, demoralizować społeczeństwo i jednostkę, znajdziemy w rozdziale trzecim, analizując orzecznictwo Trybunału strasburskiego. Zauważmy tutaj tylko, że Kant i Mill dali filozoficzne podstawy dla skonstruowania „prawa do wstrząsu" odbiorcy sztuki, który chce patrzeć na to, na co nie chce patrzeć społeczeństwo. Wynika to często z podejrzliwości wobec „monopolu na prawdę" i „jedynie słusznych rozwiązań", czyli przesłanek na których może się opierać moralistyczna lub paternalistyczna ingerencja państwa, która chce go „prawa do wstrząsu" pozbawić.

Wiesław Lang uważa, że tworzenie prawa ukierunkowanego wyłącznie na moralne wychowanie społeczeństwa lub pewnych kategorii osób, jest sprzeczne z zasadami racjonalnej polityki prawa oraz narusza zasadę minimalizacji przymusu — stanowiącą zasadę wewnętrznej moralności prawa. Jest to sprzeczne również z zasadą minimalizmu prawa, które winno się ograniczać w swej regulacji do spraw najbardziej istotnych do społeczeństwa. „Umoralnianie" prowadzi do „przeregulowania" prawa, nadmiernej jurydyzacji życia społecznego, może więc przynieść efekty odwrotne lub odmienne od założonych [ 80 ].

Można wyróżnić dwa poziomy dyskursu moralnego nad pytaniem o dopuszczalność i granice „wymuszania moralności" przez prawo: poziom pierwszy i poziom drugi, tzw. metapoziom. Zagadnienie ingerencji prawa w sferę moralności w trudnych przypadkach ma charakter również moralny i jest rozpatrywane na metapoziomie dyskursu moralnego. Należy odróżnić od siebie dwie kwestie: posiadanie określonych przekonań moralnych w konkretnych sprawach oraz kwestię dopuszczalności narzucania prawem tych przekonań osobom posiadającym inne przekonania. Pytanie o dopuszczalność i granice ingerencji znajduje się na wyższym poziomie dyskursu moralnego. „Dotyczy ono problemów, w tym konfliktów, wynikających z niezgodności między sobą ocen i norm I stopnia, sformułowanych na tle konieczności merytorycznego rozstrzygnięcia konkretnego przypadku trudnego etycznie. Niezwykle istotne w dyskursie publicznym i procesie legislacyjnym oraz na wszystkich poziomach porządku prawnego jest rozróżnienie między zajmowanymi stanowiskami w sprawie moralnej dopuszczalności narzucania moralności przez prawo (oceny moralne II stopnia na metapoziomie dyskursu moralnego) a ocenami czy poglądami moralnymi I stopnia w konkretnych przypadkach" [ 81 ]. Treść (lub — w przyjętym w tej pracy rozumieniu — znaczenie) danego dzieła sztuki może być przez jednych oceniana jako moralnie zła, naganna, przez innych z kolei moralnie dopuszczalna czy w najwyższym stopniu moralna (a dodatkowo artysta może w uzasadniony sposób twierdzić, że jego dzieło jest „poza dobrem i złem"). Będą to oceny I stopnia w toczącym się na ten temat dyskursie moralnym. Natomiast na wyższym, prawniczym poziomie tego dyskursu (metapoziomie) rozstrzygać należy kwestię, czy prawo powinno w ogóle ingerować w ten przypadek, a jeśli tak, to w jakich granicach. Na tym poziomie trzeba oczywiście uzasadnić moralnie taką ingerencję lub jej brak, jednak będą to oceny moralne II stopnia - moralność stricte prawna.

Wracając do rozważań podjętych na początku rozdziału, należy stwierdzić, że oceny II stopnia na metapoziomie dyskursu moralnego zdeterminowane są przyjętą przez władzę publiczną filozofią: filozofią polityczną, filozofią społeczną, filozofią człowieka, filozofią państwa. Porządek prawny jest przepojony określoną wizją prawa i filozofią prawa, która czerpie z filozofii w ogóle [ 82 ]. Ingerencje prawa w trudnych moralnie przypadkach, występujące na różnych poziomach porządku prawnego, stanowią wypadkową różnorodnych czynników: preferencji etycznych prawodawcy i organów stosujących prawo oraz ich światopoglądu i filozofii; chęci utrzymania społecznego status quo, roli tradycji i moralności w społeczeństwie; potrzeby zapewnienia spokoju społecznego; idei dbałości o integralny rozwój jednostki przez ochronę jej wolności; konieczności rozwiązywania problemów społecznych i używania prawa jako stymulatora zmian społecznych; idei wolności ludzkiej w ujęciu szerokim; idei wychowawczej funkcji prawa; prognoz rozwoju społecznego i jego zagrożeń, jak również określonych czynników cywilizacyjnych, kulturowych, ekonomicznych, społecznych, politycznych krajowych i międzynarodowych.


1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Egipt – państwo częściowo świeckie
Targi *&#^%^@^ Naturalnej

 See comments (10)..   


 Footnotes:
[ 71 ] D. Bunikowski, op. cit.
[ 72 ] Tamże.
[ 73 ] I. Kant, Krytyka praktycznego rozumu, Warszawa 1972, s. 5 i n.; przyt. za: racjonalista.pl
[ 74 ] Tenże, Metafizyczne elementy teorii prawa, [w:] M. Szyszkowska, U źródeł współczesnej filozofii prawa i filozofii człowieka, Warszawa 1972, s.181; przyt. za: racjonalista.pl
[ 75 ] Tenże, O porzekadle: To może być słuszne w teorii, ale nic nie jest warte w praktyce, Toruń 1995, s. 19-20.; przyt. za: racjonalista.pl
[ 76 ] J. S. Mill, Utylitaryzm. O wolności, PWN, Warszawa 2005, s. 97-98; przyt. za.: racjonalista.pl
[ 77 ] Tamże, s. 99-100.
[ 78 ] Tamże, s. 102.
[ 79 ] D. Bunikowski, op. cit.
[ 80 ] Por. W. Lang, Prawo a moralność, Warszawa 1989, s. 297.; przyt. za: D. Bunikowski; op. cit
[ 81 ] D. Bunikowski; op. cit. (który przytacza pogląd T. Pietrzykowskiego, op. cit., s. 96.).
[ 82 ] Por. np. M. Szyszkowska, Filozofia człowieka u podstaw systemów filozoficznoprawnych, [w:] Filozofia prawa, pod red. M. Szyszkowskiej, PWN, Warszawa 2001.; przyt. za: D. Bunikowski; op. cit.

«    (Published: 03-03-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Paweł Jankiewicz
Absolwent prawa Uniwersytetu Łódzkiego.

 Number of texts in service: 6  Show other texts of this author
 Latest author's article: Sztuka zaangażowana
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7178 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)