The RationalistSkip to content


We have registered
204.324.025 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Philosophy » »

Człowiek wspaniały, czyli jaki mamy pożytek z gęsi [8]
Author of this text:

7

Jest jednak coś co warto przejąć z tradycyjnego humanizmu i kontynuować, a co akurat pozostało właśnie zaniechane. Pico della Mirandola określił to tak: „(...) człowiek może siebie samego w każdy kształt ciała i w każdy kształt umysłu wyrzeźbić, przetworzyć."

W dzisiejszych czasach wysiłki człowieka skierowane są na zewnątrz, na sukcesy w tworzeniu rzeczy, na dokonania związane z sukcesem materialnym. Jednak to nieraz tak mocno przesadzone przekonanie o tym, co człowiek potrafi zrobić kończy się bardzo często, gdy chodzi o wpływanie na samego siebie, kierowanie sobą, kształtowanie swoich własnych cech. Przekonanie humanistów renesansowych, że człowiek jest twórcą nie tylko rzeczy, ale może także mieć udział w kształtowaniu samego siebie, że w dużym stopniu zależy czy będzie degenerował się i staczał czy też rozwijał się i doskonalił — jest dziś udziałem niewielu.

Przeciętny człowiek współczesny, pozbawiony różnego rodzaju środków wspomagających — poprawiających mu nastrój, odwagę, zastępujących siłę woli i pozwalających mu przetrwać problemy każdego dnia jest na ogół słaby i rzadko próbuje wpływać na samego siebie. W codziennym życiu, a nawet w pedagogice poglądy o kształtowaniu swego charakteru, siły woli, o umiejętności pokonywania własnej niemocy, wewnętrznego chaosu, czyli tego co starożytni nazywali kształtowaniem cnót, ustąpiło miejsca „bezstresowemu " wychowaniu, pozwalaniu sobie na wszystko i towarzyszącej temu wygodnej wierze w zdeterminowanie wszystkich swoich cech np. przez geny, w to, że "jestem jaki jestem".

Humanistyka, która milcząco zaakceptuje takie podejście do człowieka, zignoruje (chociaż może nawet nieświadomie) fakt, że wzrost wielu zagrożeń jest spowodowany nie tylko przez czynniki zewnętrzne, ale właśnie przez taką nauczoną folgować sobie we wszystkim istotę ludzką, która sama dla siebie staje się największym wrogiem.

Życie nie lubi próżni. Toteż jednocześnie obserwuje się odradzanie nurtów stawiających na „samokształtowanie" swojego ja, aczkolwiek raczej nie w ramach europejskiego humanizmu. Panuje moda na filozofie wschodnie oraz wszelkie „parafrazy" na ten temat, na treści niesione przez tzw. New Age, które, mówiąc najogólniej, są najczęściej ich uproszczeniem i przetworzeniem, dokonanym przez zachodnich propagatorów w dostosowaniu do możliwości i potrzeb zachodnich odbiorców. Moda ta nie zrodziła się bez powodu, ale właśnie zrodziła ją potrzeba powtórnego odnalezienia przez człowieka „mocy" w samym sobie, a nie tylko we wszelkiego rodzaju wspomagaczach. Pomińmy w tej chwili niewątpliwy fakt, że do nurtu tego, tak jak i do każdego innego, na którym można zarobić, dołączyli się różnego rodzaju hochsztaplerzy. Ale to nie znaczy, że wszystko tam jest bezwartościowe.

Otóż wschodnie filozofie (mówiąc to w wielkim uproszczeniu) ukazują, między innymi, pokłady ludzkich możliwości, energii, siły ducha i woli, sposoby kierowania sobą i panowania nad sobą jakie tkwią w człowieku „nagim", to znaczy w nim samym, w głębi jego „ja" — w człowieku, a nie w jego komputerze, środkach uspokajających i pobudzających, alkoholu, narkotykach, środkach na przyrost mięśni i siły, odwagi i energii do działania.

Może niektórzy podchodzą do tego płytko, ale w modzie na chociażby medytację jest coś więcej niż tylko pociąg do egzotyki. Jest, przynajmniej dla niektórych, poszukiwanie tego, czego nie dostarcza już rodzima kultura, jest próba odnalezienia sił i wartości w samym sobie, bez wtapiania się w zewnętrzne formy instytucji kultowych i bez konieczności podporządkowania się sztywnym regułom, jakie narzucają kościoły, czy inne typy organizacji rządzących duszami. W tym poszukiwaniu sposobu także na bezkolizyjne współistnienie z innymi — z jednoczesnym zachowaniem własnej odrębności i niezależności — jest swoisty humanizm w dobrym stylu.

8.

Odnosi się wrażenie, że współczesny humanizm, w tak wielu znaczeniach rozumiany, ma generalnie dwie formy: praktyczną, która poprzez różne organizacje humanistyczne koncentruje się na działaniach zmierzających do realizacji pewnych konkretnych wartości oraz teoretyczną, w ramach której człowiek i jego „dzieła" są przedmiotem badań i rozważań.

W obecnych czasach, w propagowanym stylu życia, mało miejsca pozostaje na zadumę filozoficzną i na refleksje. Ale walcząc o wprowadzenie w życie pewnych wartości, szczególnie gdy jest to walka na argumenty i światopoglądy, nie można obejść się bez określonej koncepcji człowieka i jego relacji ze światem oraz systemu wartości, do którego można odwołać się jako wzorca, chociażby w procesach szeroko pojętego wychowania. Każda epoka kształtuje jakiś ideał osobowości — jak powiedzieliby socjologowie, czy koncepcję człowieka - jak woleliby to określić filozofowie.

Maria Ossowska w jednej ze swoich książek (Ethos rycerski i jego odmiany) napisała, że o istocie danej kultury może świadczyć między innymi to, jakie wzory leżą u podstawy jej zabiegów wychowawczych.

Współczesny humanizm nie podoła swoim zadaniom, jeśli będzie rozumiany tylko jako praktycznie działająca opcja, bez kształtowania postaw światopoglądowych, bez rysowania horyzontów na miarę odczuwania świata dzisiejszych ludzi, bez koncepcji człowieka, który umie dostrzec świat poza ciasnymi granicami jego najbliższych spraw, słowem — bez odpowiedniej bazy humanistycznej (w nowym, szerokim rozumieniu). Bez filozofii humanistycznej, dostrzegającej człowieka w poszerzonej perspektywie jako członka społeczności ludzkiej, jako mieszkańca Ziemi ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami praw i obowiązków - humanizm praktyczny będzie kręceniem się w kółko wokół organizowania pewnych zadań na podstawie tego, że człowiek jest ważny, bo tworzy wartości ludzkie, a wartości ludzkie są prawem człowieka, podczas gdy przeciętnego człowieka współczesnego kształtują reklamy i system napędzania koniunktury przez potentatów finansowych, a pozostałych, poszukujących jakiegoś kośćca, wokół którego mogliby „owinąć" swoje poczucie sensu formułują wątpliwego autoramentu przywódcy ideologiczni, a wśród nich liczne w niektórych krajach coraz to i nowe kościoły z ich" mistrzami" i przywódcami duchowymi".


1 2 3 4 5 6 7 8 
 Comment on this article..   See comments (2)..   


«    (Published: 11-06-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Małgorzata B. Jakubiak
Doktor filozofii, autorka wielu studiów i artykułów. Autorka książki "Tadeusz Kotarbiński - filozof, nauczyciel i poeta"

 Number of texts in service: 9  Show other texts of this author
 Newest author's article: Wyjście poza krąg spraw jedynie ludzkich
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8104 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)