The RationalistSkip to content


We have registered
204.985.598 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieæ wiêcej?
Zamów dobr± ksi±¿kê.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Philosophy » »

Cz³owiek wspania³y, czyli jaki mamy po¿ytek z gêsi [5]
Author of this text:

‑ o niezwyk³o¶ci i odmienno¶ci cz³owieka, ca³ego gatunku ludzkiego ¶wiadcz± zdolno¶ci do przetwarzania i podporz±dkowania sobie ¶wiata, tworzenie „dzie³ ludzkich" wszêdzie, gdzie tylko siê da, „zagospodarowanie", czyli przetworzenie i odci¶niêcie swego piêtna na wszystkich i wszystkim, na co skieruje swoj± uwagê cz³owiek.

Mo¿na by pewnie wymieniæ jeszcze wiele oczywisto¶ci, w które bywa, ¿e niektórzy wierz± bezgranicznie i otwieraj± szeroko oczy ze zdziwienia, gdy znajdzie siê odwa¿ny (jak¿e czêsto uwa¿any za dziwaka, je¶li nie za wariata), który wypowiada s±dy odmienne. Nie chodzi tu przy tym o sprawy wielkie, nag³o¶nione przez media i ró¿ne organizacje, o trzebienie lasów w Brazylii i gdzie indziej, o masakry fok, o to jak s± traktowane zwierzêta w rze¼niach,( choæ wielu oburzaj±cym siê na to ostatnie nie przeszkadza to w jedzeniu kie³basy i kotleta), ale humanista czy nie humanista, kompozytor, poeta i gospodyni domowa, traktuje jako sprawê oczywista, ¿e gdy zbli¿aj± siê ¶wiêta, w sklepach pojawiaj± siê kadzie, gdzie w mêtnej wodzie dogorywaj± w mêczarniach karpie, kaleczone podczas wydobywania do sprzeda¿y siatk± na kiju i dusz±ce siê w plastikowej torbie podczas transportu do domu. Bo przecie¿ wszyscy wiedz±, ¿e rzecz± karpia jest ozdobiæ ¶wi±teczny stó³, w Polsce, w innych krajach s± inne smako³yki, które równie¿ maj± oczy i system nerwowy. Ostatnio wprawdzie w sprawach traktowania tych¿e karpi jest wiele protestów, z których nic na razie nie wynika i w które, nie s³ysza³am, aby mieszali siê jacykolwiek „etatowi humani¶ci".

Pewien pan, cz³owiek wykszta³cony i ciesz±cy siê opini± cz³owieka kulturalnego, w dyskusji na temat corridy, na argumenty zarzucaj±ce okrucieñstwo owej zabawy, odpowiedzia³, ¿e to ¿adna ró¿nica co wyprawia siê z bykiem, poniewa¿ i tak jego przeznaczeniem jest dawaæ miêso.

Prawdopodobnie mo¿na by wymieniæ setki i tysi±ce „oczywisto¶ci", w które ludzie chc± wierzyæ i którymi mierz± ró¿nicê pomiêdzy ludzko¶ci± a reszt± stworów na ziemi, ale wszystkie one by³yby pochodnymi wy¿ej wymienionych i pouk³adanych w szufladkach ¶wiatopogl±dowych.

¯aden ¶wiatopogl±d ujmowany w ca³o¶ci nie jest wieczny. Wspó³cze¶ni humani¶ci, je¶li nie chc± skostnieæ w hermetycznym zamkniêciu i ograniczyæ siê do studiowania owych, symbolicznie ju¿ tutaj przeze mnie rozumianych „autorów klasycznych — jak chcia³ tego Paul Oskar Kristeller i jemu podobni, powinni ,poszerzyæ swoje horyzonty tak, aby sprawy oraz dzie³a i czyny ludzkie (które s± g³ównym przedmiotem ich zainteresowania). dostrzegali szerszym kontek¶cie. Wprawdzie wiedza wspó³czesna jest ju¿ za obszerna, by jeden uczony, na podobieñstwo niektórych staro¿ytnych mêdrców móg³ w równym stopniu zajmowaæ siê wszystkim, tote¿ ludzi wszechstronnych jest obecnie niewielu, a specjali¶ci czêsto niewiele wiedz± poza swoj± dziedzin±. Jednak¿e coraz czê¶ciej dostrzega siê potrzebê holistycznego ujmowania ¶wiata, rozumiej±c, ¿e ¶wiat jest ca³o¶ci± nierozerwalnie powi±zanych ze sob± zjawisk, a "poszufladkowanie" go i podzielenie na poszczególne dziedziny wynika z konieczno¶ci. St±d interdyscyplinarno¶æ w rozwi±zywaniu wielu problemów i badañ.

Tak¿e humanizm i humanistyka powinny obecnie, otworzyæ siê na sprawy owych powi±zañ, w które wkomponowany jest cz³owiek, spo³eczeñstwa i ca³a ludzko¶æ i to nie jako góruj±ca ponad nimi, ale znajduj±ca siê w¶ród nich, na zasadzie wspó³istnienia i wspó³doznawania.

Jakie znaczenie ma tworzenie jakich¶ ¶wiatopogl±dów, jakich¶ teoretycznych uk³adów ukazuj±cych miejsce cz³owieka na ziemi, w kosmosie, po¶ród przyrody czy ponad przyrod±? W koñcu i tak u podstaw codziennego dzia³ania ludzi le¿± motywacje nieskomplikowane, a wiêc bezpo¶rednie korzy¶ci materialne, chêæ wykorzystania dla siebie wszystkiego, co da siê wykorzystaæ, czemu sprzyja i czemu zarazem s³u¿y w³adza i si³a.

To prawda, ¿e w gruncie rzeczy relacje podporz±dkowania jednych przez drugich, zarówno w kategoriach miêdzyludzkich jak „ludzko-zwierzêco-przyrodniczych" wymagaj± przede wszystkim szeroko rozumianej si³y oddzia³ywania, czyli zwyczajnie — silny, sprytny, uzbrojony etc. etc .je¶li bêdzie chcia³, to co by nie mówiæ, zniewoli i podporz±dkuje s³abego. Ale, ( i to „ale" jest bardzo istotne), nawet bezkompromisowi zdobywcy i „panowie ¶wiata" czêsto adaptuj± gotowe teorie lub tworz± teorie i ideologie uzasadniaj±ce s³uszno¶æ swego postêpowania. I jest to nie tylko potrzeba usprawiedliwienia i pretekstu dla realizacji swojej woli, ale tak¿e sposób oddzia³ywania na innych, aby wierz±c w taki odgórnie ustalony porz±dek ¶wiata nie tylko poddali siê mu sami, ale aby stanowili „gwardiê" na której mo¿na oprzeæ siê w masowym dzia³aniu. A masy, umocnione wiar±, ideologi±, przekonaniem, ¿e tak trzeba ruszaj± do dzia³ania z ogromna si³±

Dlatego wspó³czesny humanizm, a tak¿e wszelkiego rodzaju ruchy obroñców zwierz±t, ziemi, puszczy i oceanów etc., etc. musz± bazowaæ na innym ¶wiatopogl±dzie, innym systemie warto¶ci ani¿eli ten odziedziczony po przodkach.

Z ca³± pewno¶ci± ¶wiatopogl±d ten nie mo¿e zawieraæ argumentów s³u¿±cych tym, którzy uwa¿aj± ¿e miejsce w piramidzie istnieñ dane jest z natury i poci±ga za sob± bycie panem lub s³ug±, lecz dawaæ podstawy dla wzajemnej koegzystencji. Tylko taki ¶wiatopogl±d móg³ byæ podstaw± tworzenia etyki, która Schweitzer nazwa³ etyk± szacunku dla ¿ycia a Tadeusz Kotarbiñski etyk± opiekuna spolegliwego dla wszelkiego wspó³towarzysza istnienia, bynajmniej nie tylko cz³owieka.

4.

Przywykli¶my dostrzegaæ ¶wiat g³ównie w jego uk³adzie hierarchicznym. Niemal ka¿da klasyfikacja istnieñ i tworzonych przez nie struktur ma kszta³t piramidy. W chrze¶cijañskim obrazie ¶wiata na szczycie jest Bóg, poni¿ej anio³y, po¶rednicz±ce miêdzy Bogiem i cz³owiekiem. Anio³y te¿ nie s± sobie równe; ich hierarchia tworzy dziewiêæ chórów: serafini, cherubini, trony, pañstwa, ksiêstwa, zwierzchno¶ci, mocarstwa, archanio³owie i anio³owie. Anio³ Stró¿, sprawuj±cy pieczê nad cz³owiekiem nie wypada wysoko w tej hierarchii. Z kolei cz³owiek, maj±cy nad sob± tyle instancji w³adzy, mo¿e odreagowaæ kompleks poddanego na ziemi i jej mieszkañcach, które zgodnie ze s³owami zawartymi w I rozdziale Ksiêgi Rodzaju zosta³y oddane mu we w³adanie, a tak¿e w obrêbie w³asnego gatunku, tworz±c i tu kasty „nad" i „podludzi". Odwrotno¶ci± religijnego sposobu widzenia ¶wiata, który powstawa³ niejako w kierunku od góry do do³u, od bytów najwy¿szych do najni¿szych s± wszelkie koncepcje materialistyczne, z ewolucjonizmem w³±cznie. Zgodnie z nimi ¶wiat, (a przynajmniej ¿ycie na ziemi), powstawa³ i rozwija³ siê w sposób naturalny, pocz±wszy od istot najprostszych ku wy¿ej i lepiej zorganizowanym. Ale nawet te biegunowo odmienne koncepcje budowy i powstawania ¶wiata ³±czy jedna wspólna cecha — jest to piramida stworzeñ mniej i bardziej doskona³ych, a cz³owiek (rozumiany nieco abstrakcyjnie) — czy jako stworzony na obraz i podobieñstwo Boga, czy te¿ jako najwy¿sze ogniwo ewolucji, zajmuje w nich szczególne miejsce.

Powiedzmy to wprost — wszelki taki „pionowy", przedstawiany w formie piramidy model przedstawiaj±cy wielo¶æ istot, (czy pojêcie to rozumieæ tylko materialistycznie czy poszerzaj±c go o sfery metafizyczne) stanowi uzasadnienie relacji w³adzy i podporz±dkowania.

Tradycyjny humanizm rodem z renesansu,"dowarto¶ciowuj±c" cz³owieka nie próbowa³ raczej wyj¶æ poza hierarchiczny sposób widzenia relacji w ¶wiecie. Tym samym przypieczêtowa³ przepa¶æ pomiêdzy gatunkiem ludzkim a reszt± stworzeñ, co przyczyni³o siê do utrwalenia takiej bariery nawet w ¶wiadomo¶ci ludzi uwa¿anych za ¶wiat³ych i ho³duj±cych ideom humanizmu, a tak¿e utrwaleniu przepa¶ci jaka by³a od dawna miêdzy dziedzinami humanistycznymi i przyrodoznawstwem.

Postrzegania ¶wiata nieomal tylko w kategoriach: „lepszy" — „gorszy", „wy¿ej postawiony" — „ni¿ej postawiony" nie u³atwia zadania humanizmowi praktycznemu, walcz±cemu o realizacjê niektórych warto¶ci — tolerancji, pokojowego wspó³istnienia, poszanowania cudzych praw i wielu cudzych, nieszkodliwych, odmienno¶ci.

Prze¶wiadczenie o „oczywistym" niskim po³o¿eniu czyjego¶ istnienia w hierarchii, o niewa¿no¶ci jego ¿ycia jest, je¶li nie ¼ród³em, to uzasadnieniem wielu pod³o¶ci. Z przekonañ o zró¿nicowanym w kategoriach: „gorszy — lepszy" zespole ludzkim wynika³y zbrodnie „rasy panów", rasizm i inne, mo¿e mniej jaskrawe, ale za to codzienne formy wyzysku. Z przekonania o „pionowo" zró¿nicowanym zespole biologicznym, o wa¿no¶ci gatunku ludzkiego i niewa¿no¶ci gatunków innych zwierz±t wynikaj± tortury jakie zadaje siê zwierzêtom dla wykorzystania ich miêsa, futra, t³uszczu, czy chocia¿by po to — dla przyk³adu — aby przetestowaæ modne okulary przeciws³oneczne. I nie mo¿na postêpowania ludzkiego w tym zakresie stawiaæ na równi z walk± o byt, jak± tocz± w ¶wiecie zwierzêta, dla których udane polowanie nadal jest warunkiem przetrwania.

Nie ³ud¼my siê, u pod³o¿a zachowañ bezwzglêdnych, agresywnych le¿y nie tyle taka czy inna teoria, co raczej chciwo¶æ i ¿±dza w³adzy. Niemniej jest tak, ¿e ludzie realizuj±c swoje chêci szukaj± jakiego¶ potwierdzenia s³uszno¶ci swoich czynów, tak zwanej wy¿szej motywacji, ba, nawet idea³ów zgodnie z którymi trzeba post±piæ w³a¶nie tak a nie inaczej, w koñcu tak¿e usprawiedliwienia czynów drastycznych i znalezienia akceptacji u innych. I ta otwarta albo tylko milcz±ca akceptacja nie jest bez znaczenia. bywa, ¿e ten sam czyn - akceptowany zaliczany jest do sukcesów, — nieakceptowany mo¿e byæ nazwany nawet zbrodni±. Dlatego dorabia siê teoriê do praktyki, najlepiej udaje siê to na podstawie dobrze zadomowionych w spo³eczeñstwie, oczywistych pogl±dów. W ten sposób powstaje pretekst, uzasadnienie, usprawiedliwienie dla wszelkich czynów.

W tym sensie, ¶wiatopogl±d, zgodnie z którym wszystko co istnieje na naszej planecie nie jest warto¶ci± sama w sobie, ale jako s³u¿ebne wobec cz³owieka, sprzyja ich przedmiotowemu traktowaniu.

Podobnie przekonanie, ¿e w zbiorowo¶ci ludzkiej s± wybrane, stoj±ce wy¿ej od innych narody, grupy, religie, ¶wiatopogl±dy, czy jednostki, lepsze i gorsze kolory skóry i kszta³ty oczu uzasadnia wszelkie zachowania agresywne, zaborcze, s³u¿±ce eksploatacji.

We¼my dla przyk³adu rasizm, który pozostaje nie bez zwi±zku z postrzeganiem ró¿norodno¶ci jedynie w kategoriach: gorszy — lepszy, a zupe³nym niedostrzeganiem bogactwa w odmienno¶ci kultur. Nie bez znaczenia jest tak¿e brak wiedzy przyrodniczej, która pozwala zrozumieæ, ¿e ró¿ne warunki klimatyczne maj± wp³yw na kolor skóry, rysy twarzy, budowê cia³a, s³owem na warunki fizyczne, tak¿e psychiczne, sposób ¿ycia, obyczajowo¶æ. A wszystko to dzieje siê na zasadzie zbli¿onej do tej, która sprawia, ¿e bli¿ej równika rosn± inne ro¶liny od tych, które s± w klimacie umiarkowanym, czy w rejonach pó³nocnych. Dla ludzi o szerszych horyzontach (a nie bez znaczenia jest po³±czenie wiedzy humanistycznej z wiedz± przyrodnicz±) rozpatrywanie kolorów skóry ludzkiej i rysów twarzy w kategoriach: lepszy — gorszy równa³oby siê pisaniu rozprawy o wy¿szo¶ci jab³ka nad orzechem kokosowym.


1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..
 See comments (2)..   


«    (Published: 11-06-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Ma³gorzata B. Jakubiak
Doktor filozofii, autorka wielu studiów i artyku³ów. Autorka ksi±¿ki "Tadeusz Kotarbiñski - filozof, nauczyciel i poeta"

 Number of texts in service: 9  Show other texts of this author
 Newest author's article: Wyj¶cie poza kr±g spraw jedynie ludzkich
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8104 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)