The RationalistSkip to content


We have registered
204.318.695 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture »

Zachód a Indie historia wzajemnej fascynacji [10]
Author of this text:

Obecnie na Zachodzie konkurują ze sobą stereotyp nadmiernie uduchowionego (Indie mają 330 milionów Bogów i demonów) brudnego Hindusa-żebraka, ze stereotypem pracowitego, a taniego inżyniera komputerowego reprezentującego „największą demokrację na świecie", oraz stereotyp rozkrzyczanego kolorowego Bollywoodu. Na Zachodzie panują bardzo rozbieżne opinie co do pracowitości i umiejętności Hindusów, zwłaszcza tych z którymi Zachód ma najwięcej do czynienia czyli hinduskich informatyków. Z dwiema przeciwnymi zetknąłem się też osobiście. Mój szwagier programista komputerowy z zawodu poznał Hindusów bardzo cenionych przez niemiecką firmę w jakiej pracował, z kolej znajoma pracująca w amerykańskiej firmie komputerowej w Poznaniu opowiadała mi o hinduskich informatykach, którzy zbywają każdą prośbę i uwagę potakiwaniem i powtarzaniem: OK., podczas gdy tak naprawdę niespecjalnie ich interesuje co mówi do nich europejski czy amerykański współpracownik, lub ukrywają, że nie rozumieją jego próśb i poleceń. Zaobserwowała ona także jak dwóch Hindusów rozmawiało w łamanej angielszczyźnie (zapewne byli z różnych rejonów Indii i mieli inne rodzime języki, lub łatwiej było im o sprawach komputerowych rozmawiać w języku informatyki) w ten sam sposób, tak jakby nie wiedzieli sami o czym mówią. Znajoma twierdziła, że pracodawcy zdawali sobie sprawę z tych ograniczeń hinduskich podwładnych, lecz przed ich zwolnieniem powstrzymywało ich to, że zbyt wiele już zainwestowali w Indiach, by się wycofać, oraz to, że Hindusi byli bardzo tanimi pracownikami.

Hinduscy emigranci są zazwyczaj lubiani w krajach Zachodu, ponieważ ich plastyczna religia (w hinduizmie właściwie każde gospodarstwo domowe ma własna odmianę hinduizmu a często i własne bóstwo domowe [ 133 ]) powoduje, że bezboleśnie przystosowują się oni do nowych warunków, w przeciwieństwie np. do często agresywnych muzułmanów, którzy ciężko znoszą ideową odmienność nowego otoczenia. Dlatego (zazwyczaj przesadzone, jako, że muzułmanów raczej nigdy nie będzie w Europie więcej niż 8-9% [ 134 ]) prognozy pesymistów co do problemu integracji imigrantów nie-zachodnich w Europie, tacy jak Walter Laqueur (ur. 1921), są bardziej optymistyczne w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, która przyjmuje częściej uprzejmych hinduistów niż aroganckich muzułmanów. Rząd brytyjski chętnie pomaga pracowitym: „Żydom Wschodu", dając im np. korzystniejsze kredyty.

Również w USA Hindusi osiągają sukcesy i zdobywają sobie szacunek otoczenia. Jak pisze Patryk Kugiel w „Polityce" (numer z 16 lutego 2010 r.):

„...Emigracja wykształconych Indusów do Ameryki w ostatnich 20-30 latach spowodowała, że społeczność Amerykanów indyjskiego pochodzenia, których liczebność szybko zbliża się do 3 mln, należy dziś do najbogatszych i najlepiej wykształconych mniejszości etnicznych w USA. Przeciętny dochód gospodarstwa domowego w tej grupie jest o połowę większy niż średnia krajowa; wyższe wykształcenie ma 67 proc. dorosłych (wobec 27 proc. dla ogółu społeczeństwa). Indoamerykanie są szczególnie widoczni wśród kadry zarządzająco-menedżerskiej, naukowców, bankowców, lekarzy czy informatyków [ 135 ]…".

Przykładem stereotypowego przedstawienia uprzejmego hinduskiego emigranta kultywującego swe zwyczaje, żyjącego i dającego żyć innym jest Apu Nahasapeemapetilon, jeden z z bohaterów serialu animowanego: The Simpsons. Apu jest bardzo uprzejmy (najczęściej wypowiadane przez niego zdanie to: thank you, come again), jest naturalizowanym obywatelem USA i posiada doktorat z informatyki. Studiował najpierw w Kalkucie, a potem w fikcyjnym mieście Springfield (jest kilka miasta w USA o tej nazwie, ale to przedstawione w The Simpsons nie przypomina żadnego z nich. By opłacić studia pracował w markecie Kwik-E-Mart, gdzie zdecydował się pracować na stałe. W filmie występuje też motyw skomplikowanej dla ludzi Zachodu wymowy hinduskich nazwisk [ 136 ], np. śpiewając w kwartecie Apu doradzono by przyjął nazwisko sceniczne: de Beaumarchais. Apu jest weganinem. W kreskówce dotknięto też problem aranżowanych małżeństw. W odcinku pt.: The Two Mrs. Nahasapeemapetilons", Apu próbuje wymigać się od małżeństwa z Majulą, której nie widział od dzieciństwa, lecz zmienia zdanie ujrzawszy ją na własne oczy. Manjula rozwiewa resztę jego wątpliwości zaznaczając, że gdyby coś się nie udało, mogą zawsze się rozwieść. W innym odcinku Manjula przesadza z lekami na płodność, co - ku początkowej rozpaczy Apu — skutkuje narodzinami ośmioraczków: Anoop, Uma, Nabendu, Poonam, Priya, Sandeep, Sashi I Gheet. W innym odcinku: „Bart-Mangled Banner", w którym Springfield zmienia nazwę na Libertyville by zdystansowac się wobec reszty USA, Apu zmienia imiona dzieci na: Lincoln, Freedom, Condoleezza, Coke, Pepsi, Manifest Destiny, Apple Pie, i Superman. Apu jest pracoholikiem i czci boginię nauki i mądrości: Ganeśa. Kuzyn Apu, Kavi umie naśladować akcenty: typowo amerykański, teksańsko-kowbojski i jamajski, co przydaje się mu jako pracownikowi usług komputerowych. Początkowo Apu nie miał być emigrantem, ale jego charakterystyczny miękki akcent wzorowany na hinduskim tak rozśmieszył widzów, że zdecydowano się pójść w tym kierunku mimo obaw związanych z polityczną poprawnością. Hank Azaria, aktor podkładający głos pod Apu, naśladował akcent znanych mu sprzedawców hinduskich ze sklepów wielobranżowych w LA. Jeśli chodzi o charakter postaci, Azaria nawiązywał też nieco do kreacji Petera Sellersa jako postać hinduskiego nieco fajtłapowatego, ale sympatycznego aktora nazwiskiem Hrundi V. Bakshi z filmu: The Party (1968) [ 137 ]. W 2007 roku pojawiły się pojedyncze głosy krytyczne ze strony społeczności hinduskiej w USA, iż postać Apu powiela negatywne stereotypy, mimo iż jako fan serialu uważałem zawsze postać Apu za jedną z najsympatyczniejszych. Bardzo zabawna jest scena, gdzie klaun Krusty (komik pochodzenia żydowskiego), Ned Flanders (ultra chrześcijański sąsiad Simpsonów) i Apu ugasiwszy pożar domu Simpsona, są chwaleni przez pastora Lovejoy’a, który mówi o wspaniałej akcji wspólnie przeprowadzonej przez: "Chrześcijan, Żydów i … rozmaitych (miscellaneus)", co wywołuje sprzeciw Apu: "Hindusów! (Hindoos!) Jest nas 900 milionów! Scenka ta wspaniale demaskuje niedocenianie rozmiarów Subkontynentu przez Zachód.

We włoskim melodramacie Luca Guadagnina.: „Jestem miłością" (Io sono l’amore, 2009) mamy z kolei postać hindusko-amerykańskiego milionera Shai Kubelkiana (w tej roli aryekański aktor rodem z Pendżabu Waris Ahluwalia), który kupuje fabrykę od rodziny Recchi [ 138 ]. Jest on przedstawiony jako gentleman najwyższej próby noszący sikhijski turban. W jednej scenie wypowiada on dowcipną uwagę: I am an Indian American not to be confused with the American Indian („Jestem hinduskim Amerykaninem, nie mylić z amerykańskim Indianinem").

Tradycyjne baśniowe przedstawienie Indii znaleźć możemy w odcinku serii komiksów „Asteriks", a ściślej w odcinku pt.: „Asteriks u Reszehezady" (Astérix chez Rahàzade). Akcja zaczyna się przybyciem fakira imieniem Cozamara (oczywiście na latającym dywanie) do wioski Galów. Fakir prosi o pomoc Galów i o użyczenie barda Kakofoniksa, który głosem ma sprowadzić deszcz. Do galijskiej wioski przybywa fakir Cozamara. Prosi Gallów o ratunek dla księżniczki Zgodnie z proroctwem, jeśli w ciągu 1001 godzin nie spadnie deszcz, zostanie księżniczka Reszehezada zostanie ścięta. Mamy tu więc bezpośrednie nawiązanie do „Baśni z tysiąca i jednej nocy", a więc do orientu pojmowanego znacznie szerzej. Głównym szwarccharakterem odcinka jest guru Kiwalah, który ponoć „rozmawia z bogami" i objaśnia ludowi ich wolę, a tak naprawdę zamierza się pozbyć dobrego radży i jego córki, by objąć samemu tron. Lud hinduski jest tu pokazany dość nieciekawie, jako tłum głupoli wykrzykujących przed egzekucją: „niech żyje księżniczka, która umiera za nas". Jest to więc trochę typowa wolteriańsko-hollywoodzka opowieść o walce z przesądami, a trochę nawiązanie do motywu z „W 80 dni dookoła świata" (Le tour du monde en quatre-vingt Tours) Verne’a (1872) i sceny, w której Fileas Fogg ratuje Audę, wdowę po hinduskim maharadży od rytuału sati (suttee) zakazanego przez Brytyjczyków w 1829 roku (lecz zdarzającym się nawet dziś). Guru Kiwalah ma na swej szacie wymalowaną tarczę księżycową z oczami, nosem i ustami, która magicznie powiela mimikę jego twarzy. Podobnie wyglądają te powieści Bernarda Cornwella (Sharpe's Tiger Richard Sharpe and the Siege of Seringapatam 1799 i , Sharpe's Devil Richard Sharpe and the Emperor, 1820-21), w których jego główny bohater żołnierz, a potem oficer Richard Sharpe (w ekranizacji powieści grał go Sean Bean) walczy w Indiach. Druga z tych powieści jest ciekawszy bo pokazuje walkę Sharpe’a ze zdeprawowanym francuskim oficerem-dezerterem, który czyni z indyjskiego państewka swój prywatny folwark, opętawszy lokalnego młodego naiwnego władcę i większość jego rodziny.

Dzisiejsi Brytyjczycy lubią robić sobie żarty z indyjskiej przeszłości niektórych starszych osób. Warto wspomnieć choćby brytyjski sitcom „Hotel Zacisze" (tytuł oryginalny: Fawlty Towers), a konkretnie scenę w której stały rezydent hotelu, stary żołnierz major Gowen (w tej roli Ballard Berkeley, który wojnę przeżył jako londyński policjant) opowiada hotelarzowi Basilowi Fawlty’emu (John Cleese) o swoich podbojach miłosnych i o tym jak jednej ze swych dziewczyn (która do tej pory ma jego portfel) pokazał Indie, lecz nie chodziło mu o kraj, a o samych jego mieszkańców grających w krykieta, jednak samo wspomnienie o Indiach wywołało zaciekawienie (a potem rozczarowanie) Fawlty’ego. Gowen opowiadał bez cienia antypatii wobec narodu indysjkiego, że jego oblubienica":


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Dalej..
 See comments (8)..   


 Footnotes:
[ 133 ] F. Zakaria, op. Cit, s. każda rodzina ma swych bogów i swoja wersje hinduizmu, hinduizm toleruje w zasadzie wszystko, jeśli Hindusom pozwoli się postawić świętą figurkę w domu, a będą szczęśliwi wszędzie. Rigeweda nie ma kategorycznych stwierdzeń Genesis. Hinduizm wchłonął buddyzm, a islam w Indiach stał się pod wpływem hinduizmu mniej abrahamiczny, a bardziej skierowany ku duchowości, vide: Ibidem, s. 179-182.
[ 134 ] F. Zakaria, op. Cit, s. 37.
[ 136 ] pamiętam jak w BBC widziałem nazwisko prezenterki, które było tak długie, że ledwo zmieściło się w ramce u dołu ekranu. Oczywiście nie zdołałem zapamiętać tego nazwiska.
[ 137 ] Premier Indii Indira Gandhi lubiła bardzo odpowiedź Sellersa - Bakshiego: In India we don't think who we are, we know who we are!. Na obesowe zapytanie innego boahtera: who the hell you think you are?
[ 138 ] w roli głowy rodu Tancrediego Recchiwystąpił Flavio Parenti, a w roli jego żony Emmy — brytyjska aktorka Tilda Swinton.

«    (Published: 09-08-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Piotr Napierała
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
 Private site

 Number of texts in service: 74  Show other texts of this author
 Newest author's article: Bernard-Henri Lévy American Vertigo
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8246 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)