The RationalistSkip to content


We have registered
204.317.336 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  » Church law

Zasada rozdziału kościoła od państwa w polskim prawie i praktyce politycznej [4]
Author of this text:

Zasada rozdziału państwa i związków wyznaniowych w ograniczonym stopniu funkcjonuje w praktyce polskiego życia publicznego. W III RP nie istnieje rozdział religii od państwa. Doktryna religijna chrześcijaństwa, przynajmniej symbolicznie, została uznana za determinant działalności izb parlamentarnych czy organów stanowiących samorządu terytorialnego, skoro w salach posiedzeń Sejmu i Senatu oraz szeregu organów samorządowych zmieszczono krzyże. Niekiedy zachowania piastunów organów władzy publicznej nabierały cech oficjalnego, urzędowego wyznania wiary, jak w Biłgoraju, gdzie wiosną 2005 r. w gmachu starostwa powiatowego wmurowano tablice Dekalogu. We wspomnianym mieście dokonano także intronizacji Chrystusa Króla. Przedstawione zachowania mogą być zasadnie uznane za formy afirmacji oraz propagowania przez władze publiczne doktryny religijnej, sprzeczne z zasadą rozdziału kościoła i państwa.

Pierwiastek konfesyjny został uznany w państwie, skądinąd demokratycznym, za czynnik służący legitymizacji władzy publicznej. Przejawem tego był i jest oficjalny udział w uroczystościach religijnych, głównie katolickich, osób sprawujących władze zarówno na szczeblu centralnym - prezydenta, premiera, ministrów, parlamentarzystów, jak i lokalnym — wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, radnych itd. Wobec funkcjonującego w praktyce stereotypu Polaka-katolika uczestnictwo w obrzędach religijnych ma wskazywać na rodzimy, swojski charakter władzy, nawet jeżeli jej piastun jest agnostykiem czy różnowiercą. W tych kategoriach należy być może rozpatrywać udział prezydenta A. Kwaśniewskiego w narodowej pielgrzymce do Rzymu podczas Roku Jubileuszowego 2000, modlitwę premiera-protestanta Jerzego Buzka na klęczkach przed katolickim ołtarzem czy obecność wszystkich liczących się kandydatów na urząd głowy państwa podczas ingresu metropolity krakowskiego abp. Stanisława Dziwisza. Katolicyzm w III RP nabierał niekiedy wręcz cech „religii plemiennej". Wiąże się z tym dążenie niektórych polityków do sakralizacji władzy, jako czynnik budowy jej autorytetu w społeczeństwie, szczególnie wobec narastającej absencji wyborczej i polaryzacji politycznej elektoratu. Świadczy o tym szczególnie uroczyste nabożeństwo w intencji Ojczyzny oraz nowego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie 23.12.2005 r., po ceremonii zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym. Po roku 1989 r. wykształcił się swoisty ceremoniał katolicko-państwowy, a w szczególności katolicko-wojskowy. [ 29 ] Części polityków i to różnych opcji politycznych nadal postrzega religię jako swoisty instrument of government.

Religia we współczesnej Polsce jest bowiem narzędziem mobilizacji elektoratu. Wybory polityczne urastają wręcz do rangi wyborów światopoglądowych. W 1991 r. w wyborach parlamentarnych wzięła udział — za aprobata Episkopatu Polski — Wyborcza Akcja Katolicka. Ówczesny biskup gorzowski Józef Michalik nawoływał: "katolik ma obowiązek głosować na katolika, chrześcijanin na chrześcijanina, muzułmanin na muzułmanina, żyd na żyda, mason na masona, komunista na komunistę (...)". [ 30 ] Prymas Polski Józef Glemp jeszcze w dniu wyborów prezydenckich w 1995 r. przestrzegał, że Polacy będą wybierać nie między osobami, ale między przeciwstawnymi systemami wartości: chrześcijańskim i neopogańskim. Po przegranej Lecha Wałęsy ex post określił go jako „przedstawiciela chrześcijaństwa". Podczas wyborów prezydenckich w 2005 r. skrajne środowiska katolickie głosiły hasło „Kto na Tuska zagłosuje, ten Chrystusa ubiczuje".

W ewidentnej sprzeczności z zasadą rozdziału były przypadki bezpośredniego oddziaływania Kościoła większościowego na obsadę i działalność organów państwowych. Już u zarania III Rzeczypospolitej Prymas Polski faktycznie wskazał Tadeusza Mazowieckiego jako kandydata Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego na premiera. [ 31 ] Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. miały miejsce przypadki, że biskupi wpływali nawet na obsadę stanowisk wojewodów. Dopiero po roku 1997 Episkopat Polski in gremio poniechał, jak można sadzić, na trwale agitacji przedwyborczych na rzecz konkretnych kandydatów czy ugrupowań politycznych. Apogeum tego procederu przypadało w przededniu wyborów parlamentarnych w 1991 r. oraz prezydenckich w 1995 r. Episkopat w 1991 r. gremialnie wypowiedział się oficjalnie aż czterokrotnie. Listom biskupów towarzyszyła ponadto w niektórych diecezjach instrukcja zawierająca nazwy konkretnych komitetów wyborczych, na które wierni powinni głosować. Dopiero wyraźna interwencja papieża podczas pielgrzymki w 1997 r. powstrzymała tego rodzaju zachowania. Niezmiennie natomiast w kolejne kampanie wyborcze, mimo napomnień ze strony niektórych biskupów, angażuje się należące do zakonu redemptorystów Radio „Maryja" oraz inne związane z nim środki masowego przekazu. Otwarcie popiera, wręcz animuje powstanie określonych ugrupowań politycznych o orientacji prawicowej. Skupiony wokół radia elektorat katolicki, jak można przypuszczać, przesądził w 2005 r. wynik wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Radio „Maryja" zaczęło wręcz urastać do roli pozakonstytucyjnej instancji kontroli działalności ministrów, skoro część z nich, na czele z Prezesem Rady Ministrów, czuła się zobowiązana do składania na falach rozgłośni relacji ze swych zamierzeń i działalności. Sam papież Benedykt XVI uznał w zawoalowany sposób działalność Radia „Maryja" oraz związanej z nim Telewizji „Trwam" za naruszającą autonomię sfery politycznej. [ 32 ] Analiza praktyki rozdziału Kościoła i państwa we współczesnej Polce uzasadnia także pytanie o zakres obecności i wpływy w naczelnych organach władzy państwowej lub w ich najbliższym otoczeniu osób związanych z prałaturą personalną „Opus Dei". [ 33 ]

Zasygnalizowane zjawiska życia publicznego w III Rzeczypospolitej skupiły się zwłaszcza wokół osoby Jana Pawła II. Z czasem zdobył on, sam będąc jako biskup Rzymu i suweren Państwa Watykańskiego zewnętrznym czynnikiem ustrojowym, pozycję nadrzędną w państwie polskim, przywołującą na myśl doktrynę hierokratyzmu. Spotkania z papieżem miały umacniać pozycję rodzimych decydentów, zarówno tych piastujących naczelne stanowiska państwowe jak i urzędy lokalne, a także liderów partyjnych czy związkowych. Zaproszenie w 1999 r., na zakończenie wizyty w Polsce, A. Kwaśniewskiego wraz z małżonką do papamobile uznano za jego swoiste namaszczenie na drugą kadencję prezydencką. Zarazem kwestionowanie papieskiego autorytetu, wyrażające się w formie żartobliwej dla wielu, w tym hierarchów kościelnych, stało się wystarczające dla dyskwalifikacji czołowego kandydata w wyborach prezydenckich w 2000 r. Oczekiwano od Jana Pawła II autorytatywnych wypowiedzi w najważniejszych sprawach publicznych, jak przyjęcie nowej Konstytucji czy akcesja do Unii Europejskiej. Osoba papieża ulegała wręcz uprzedmiotowieniu [ 34 ]. Nastąpiła jej swoista narodowa sakralizacja. [ 35 ] Świadczy o tym chociażby ponad 230 pomników Jana Pawła II we współczesnej Polsce. Papież został uznany za czynnik integrujący Polaków bez względu na przekonania światopoglądowe, [ 36 ] za najwybitniejszego z pośród nich, rozpoznawalny symbol Polski w świecie. Miejsca, w których bywał nabrały cech narodowych sanktuariów, [ 37 ] przedmioty, których używał — narodowych relikwii. Sakralizacji towarzyszyło rozszerzenie publicznego tabu związanego z Janem Pawłem II. Obejmowało ono krytykę jego nauczania i działalności, kwestię stanu jego zdrowia, czy niektóre aspekty jego życia osobistego. [ 38 ] Jan Paweł II może być uznany za jeden z zasadniczych czynników konfesjonalizacji III RP. Przedstawionym zjawiskom polskiego życia publicznego papież bowiem nie chciał, czy też nie był w stanie się przeciwstawić.

Trzecia Rzeczypospolita okazała się zatem w praktyce z czasem państwem quasi-wyznaniowym. Struktury Kościoła większościowego oraz jego doktryna pełnią istotne funkcje pozakonfesyjne. Wyciszanie przez aparat ścigania i wymiaru sprawiedliwości afer kryminalnych i obyczajowych z udziałem duchowieństwa rodzi przypuszczenie, że znajduje się ono pod szczególną ochroną prawną. Tego rodzaju zjawiska pozostają niejednokrotnie w sprzeczności z literą obowiązującego prawa państwowego, ale nawet z refleksją tegoż Kościoła nad samym sobą, dokonaną podczas Soboru Watykańskiego II [ 39 ] oraz z nauczaniem Jana Pawła II. [ 40 ] Wiele symptomów wskazuje, że proces ten będzie się w najbliższym czasie pogłębiał, tak że ustawowa reguła oddzielenia kościoła od państwa, względnie ustrojowa norma wzajemnej niezależności wymienionych podmiotów oraz bezstronności religijnej i światopoglądowej władz publicznych może stać się definitywnie martwą literą prawa. Rozdział kościoła i państwa we współczesnej Polsce istnieje w niepełnym zakresie organizacyjnym, a tym bardziej funkcjonalnym, praktycznie nie funkcjonuje w wymiarze ideowym. Jest przede wszystkim stanem faktycznym, będącym konsekwencją naturalnej odrębności obu podmiotów, ograniczeń wynikających z prawa kanonicznego oraz postawy części społeczeństwa — niechętnej politycznemu zaangażowaniu duchowieństwa. W o wiele mniejszym stopniu ten stan rzeczy to rezultat dążeń świeckiej elity politycznej do urzeczywistnienia obowiązujących norm prawnych. Wydaje się, że po roku 1997 polska klasa polityczna, szczególnie jej lewa strona, pogodziła się z szeroką obecnością Kościoła i religii w życiu publicznym. [ 41 ] Kolejne ekipy rządzące akceptują ten stan rzeczy jako swego rodzaju „dobrodziejstwo inwentarza".


1 2 3 4 

 See other sites:
O stosunku państwa do K.Kat.
Uwagi o Konkordacie podpisanym 28 lipca 1993 roku
Konkordat polski z 1993 r. - Altera Pars
Społeczeństwo o Konkordacie
Kościół oficjalnie i nieoficjalnie o konkordacie
Politycy i ugrupowania o konkordacie
Uwagi o Konkordacie z dnia 28 lipca 1993 r.
Projekt ustawy ratyfikacyjnej - 17 marca 1994 r.
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rozdział Kościoła od państwa
Kształtowanie relacji państwo-kościół w Konstyt.

 Comment on this article..   


 Footnotes:
[ 29 ] Przykładem takiej obrzędowości była we wrześniu 1994 r. promocja oficerska absolwentów Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Ceremonia rozpoczęła się od odegrania hymnu państwowego i wciągnięcia flagi państwowej na maszt. Następnie odprawiono mszę świętą dla wszystkich promowanych bez względu na ich wyznanie. Po niej nastąpiła dalsza część promocji. Podczas wyjazdu latem 2003 r. pierwszej zmiany polskiego kontyngentu sił stabilizacyjnych do Iraku pożegnalnego błogosławieństwa udzielili kapelani polowi trzech wyznań.
[ 30 ] Wybory do parlamentu sprawdzianem dojrzałości i sumienia narodu. Wypowiedź biskupa Józefa Michalika, ordynariusz gorzowskiego, na zakończenie Mszy św. W kościele pod wezwaniem Świętego Krzyża w Gorzowie Wielkopolskim, 28 IX 1991, „Niedziela", 27.10.1991 r.
[ 31 ] A. Dudek, R. Gryz, Komuniści i Kościół w Polsce (1945 — 1989), Kraków 2003, s. 439 — 440.
[ 32 ] M. Zając, Echa wizyty ad limina. Bierzmowanie Radia, „Tygodnik Powszechny" 2006, nr 1, s. 2.
[ 33 ] Według tygodnika „Newsweek", w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza do „Opus Dei" należą: minister infrastruktury Jerzy Polaczek, wiceminister finansów Marian Moszoro oraz etatowy doradca ministra finansów Alberto Lozano Platonoff. Ze wspomnianą organizacją są także blisko związani: minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski, jego zastępcy, Jarosław Selin i Cezary Mech — wiceminister finansów. W kręgu oddziaływania prałatury znajdują się ponadto Roman Giertrych czy Jan Maria Jackowski (zob. P. Siennicki, Opus Dei w rządzie, „Newsweek", 2006, nr 1, s. 24 - 29).
[ 34 ] Jaskrawy przykład takiej instrumentalizacji stanowiły billboardy z wizerunkiem Jana Pawła II i logo Akcji Wyborczej „Solidarność", którymi działacze tego ugrupowania pragnęli powitać papieża podczas pielgrzymki w 1997 r., spotkało się to z protestem samych biskupów oraz krytyką wielu polityków prawicowych.
[ 35 ] Por. Przed Bogiem. Ze Stanisławem Obirkiem rozmawiają Andrzej Brzeziecki i Jarosław Makowski, Warszawa 2005, s. 50 — 52. S. Obirek określa Jana Pawła II jako „złotego cielca" polskiego Kościoła, zwracając uwagę na bezkrytyczne, pełne uwielbienia przyjmowanie jego nauki w Polsce. Obirek zasadnie wskazuje, że w czasie pontyfikatu Karola Wojtyły nastąpiło przesuniecie akcentów z Ewangelii oraz Jezusa Chrystusa na papieża.
[ 36 ] Telewizja TVN w czerwcu 2005 r. uznała obejrzenie filmu biograficznego o Karolu Wojtyle pt. Karol — człowiek, który został papieżem za powinność każdego Polaka.
[ 37 ] Przejawem tego jest sformułowany w grudniu 2005 r. postulat narodowej zbiórki funduszy na wykup domu, w którym mieszkała rodzina Wojtyłów w Wadowicach, będącego skądinąd własnością obywatela amerykańskiego żydowskiego pochodzenia.
[ 38 ] Zob. min. A. Drożdżak, M. Krzyżanowski, SAKO, To fałsz! Karol Wojtyła nie miał miłostek. Czy Karol Wojtyła był zakochany, „Super Ekspress", nr 140, s. 1-3
[ 39 ] Dekret o działalności misyjnej Kościoła jednoznacznie stwierdza, że Kościół „nie chce wtrącać się w rządy ziemskiego państwa. Nie żąda dla siebie żadnej prerogatywy prócz tej, aby z pomocą Bożą mógł służyć ludziom miłością i wiernym posługiwaniem". (Sobór Watykański II. Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 1967, s. 448).
[ 40 ] W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy, że „do pasterzy Kościoła nie należy bezpośrednie interweniowanie w układy polityczne i organizacje życia społecznego. Zadanie to wchodzi w zakres powołania wiernych świeckich, którzy działają z własnej inicjatywy wraz z innymi współobywatelami. Toteż według Jana Pawła II "Kapłan (...) powinien zrezygnować z włączania się w aktywne uprawianie polityki — zwłaszcza wtedy gdy wyraża ona interesy jednej grupy, co jest niemal nieuchronne (...). Tym bardziej powinien unikać ukazywania swego wyboru jako jedynie słusznego, a w obrębie wspólnoty chrześcijańskiej powinien szanować dojrzałość ludzi świeckich, co więcej musi pomagać im w jej osiąganiu poprzez formacje sumień. W opinii papieża (...) partii politycznej nie można utożsamiać z prawda Ewangelii, dlatego też żadna partia, w odróżnieniu do Ewangelii, nie może być przedmiotem absolutnego wyboru". (Jan Paweł II, Katecheza o Kościele, nr 67 [28.7.1993], [w:] Ojciec Święty Jan Paweł II. O polityce, oprac. P. Słabek, Kraków 2001, s. 56 — 58).
[ 41 ] Por. M. Pietrzak, Prawo wyznaniowe, Warszawa 2005, s. 206 — 209. Po zakończeniu drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego prymas J. Glemp przyznał, że 10 lat jego prezydentury było okresem stosunkowo dobrym dla rozwoju Kościoła. Metropolita warszawski stwierdził, że chociaż A. Kwaśniewski nie jest chrześcijaninem, to „jednak czuje on chrześcijaństwo bardzo dobrze, lepiej niż niejeden ochrzczony człowiek. W stosunku do Kościoła, Papieża, czy ludzi Kościoła zachowywał się bardzo przychylnie" („Tygodnik Powszechny" 2006, nr 1, s. 2).

« Church law   (Published: 03-02-2006 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Paweł Borecki
Doktor habilitowany, pracownik Katedry Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalność naukowa: prawo wyznaniowe. Autor artykułów i książek z zakresu prawa wyznaniowego.

 Number of texts in service: 47  Show other texts of this author
 Newest author's article: Państwo laickie w świetle dorobku współczesnego konstytucjonalizmu europejskiego
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 4585 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)